Po pierwszym meczu półfinałowym między BETARD SPARTĄ WROCŁAW, a MOJE BERMUDY STAL GORZÓW bliżej awansu do finału PGE EKSTRALIGII była drużyna Wrocławska, która w pierwszym meczu fazy play-off wygrała pierwsze spotkanie na własnym stadionie 46:44. Mimo dwupunktowej przewagi zawodnicy Sparty Wrocław chcieli już od pierwszej serii pokazać, że to im należy się jazda w wielkim finale. Niestety mecz nie rozpoczął się po myśli Wrocławian. Już w drugim wyścigu jadący na prowadzeniu Gleb Czugunow zaliczył groźnie wyglądający upadek. Po chwili pojawiła się informacja, że junior Betard Sparty Wrocław źle się czuje i nie wystąpi do końca meczu. Pierwsza seria startów zakończyła się wysokim prowadzeniem drużyny Gorzowskiej, która wygrała podwójnie dwa wyścigi z czterech w tej serii. Dalsza część spotkania nadal nie układała się po myśli Spartan. Mimo, że zawodnikom Wrocławskiej Sparty udawało się wygrać drużynowo wyścig, w kolejnym szybko odpowiadała Stal Gorzów, która powiększała przewagę w dwumeczu. Pechowo zakończył się wyścig 10, gdzie fatalnie wyglądający upadek zaliczył Niels Kristian Iversen oraz Tai Woffinden. Na wejściu w ostatni łuk upadł na tor Iversen. Niestety jadący na pełnej prędkości za plecami Duńczyka – Woffinden wpadł w zawodnika gospodarzy uderzając o tor. Po kilku minutach przerwy okazało się, że Tai Woffinden najprawdopodobniej złamał rękę...
Tag: Cash Broker Stal Gorzów
Betard Sparta Wrocław bliżej finału PGE Ekstraligii
Pierwszy mecz półfinałowy pomiędzy BETARD SPARTĄ WROCŁAW, a MOJE BERMUDY STAL GORZÓW za nami. W fazie zasadniczej lepsza w obu meczach okazała się drużyna gości z Gorzowa, lecz faza finałowa rządzi się swoimi prawami, a walka o awans do finału rozpoczynała się od nowa. Tym razem minimalnie lepiej zaprezentowała się drużyna Betard Sparty Wrocław, która na własnym torze pokonała bardzo dobrze spisującą się w ostatnich meczach drużynę Stali Gorzów 46:44 i to ekipa Sparty Wrocław przed rewanżem jest bliżej awansu do finału. Od początku spotkania mogliśmy oglądać bardzo wyrównaną walkę na torze. Po pierwszej serii minimalnie lepsza była drużyna gospodarzy. W kolejnych seriach startów również mieliśmy dużo wyrównanej walki o czym świadczyć może wynik po dziesięciu wyścigach – 30:30. Czwarta seria startów jak cały mecz ponownie na remis. Bieg 11, 12 oraz 13 kończyły się wynikami 3:3 i przed biegami nominowanymi mieliśmy wynik 39:39, co powodowało, że obie drużyny nadal nie były pewne końcowego wyniku. W pierwszym biegu nominowanym bardzo dobrą prędkością popisał się Jack Holder, który ponownie nie dał szans od startu zawodnikom gospodarzy i bezpiecznie dojechał na prowadzeniu. Za jego plecami metę przekroczyli Gleb Czugunow oraz Chris Holder. Na końcu stawki dojechał Szymon Woźniak i nadal wynik meczu...
PRZEGRYWAMY Z MOJE BERMUDY STAL GORZÓW
Mecz 13 kolejki PGE EKSTRALIGI pomiędzy BETARD SPARTĄ WROCŁAW, a MOJE BERMUDY STAL GORZÓW był bardzo ważny dla obu zespołów. Obie drużyny walczyły o zwycięstwo, które przybliżyło by zwycięską drużynę do fazy play-off. W pierwszym meczu w Gorzowie wygrała drużyna gospodarzy (35:55), która przyjechała do Wrocławia z dwudziestoma punktami przewagi. Obie drużyny od pierwszego wyścigu pokazały, że walki w tych zawodach nie zabraknie. Już pierwszy wyścig przyniósł piękną walkę między Maciejem Janowskim, a Andersen Thomsenem. Lepszy okazał się zawodnik gospodarzy, który w tych zawodach był bardzo szybki i uległ dopiero Bartoszowi Zmarzlikowi w ostatnim wyścigu dnia. Duże problemy z prędkością miał za to Brytyjczyk – Tai Woffinden, który po pierwszych dobrych dwóch startach w kolejnych wyścigach nie potrafił znaleźć rozwiązania na swoje problemy. Z problemami borykali się również Maksym Drabik oraz Max Fricke, którzy przeplatali słabe wyścigi lepszymi. Patrząc na przebieg meczu można było śmiało stawiać na wygraną gospodarzy. Tym bardziej, że po 12 wyścigach drużyna Betard Sparty Wrocław prowadziła 40:32. Niestety w biegach 13 i 14 mocne uderzenie gości, którzy po dwóch wygranych wyścigach podwójnie doprowadzili do remisu przed ostatnim wyścigiem dnia. W biegu 15 najlepiej ze startu ruszyła para gości, którzy jechali na podwójnym prowadzeniu, lecz za plecami...
Stal Gorzów za mocna
Odrabiając zaległości z rundy 6 w PGE EKSTRALIDZE dzień po meczu z Częstochową drużyna BETARD SPARTY WROCŁAW wybrała się na spotkanie z ekipą MOJE BERMUDY STAL GORZÓW. Warto zaznaczyć, że było to pierwsze spotkanie tych dwóch drużyn w tym sezonie. Mecz tych dwóch drużyn był bardzo ważny dla zawodników z Wrocławia, którzy po remisie z Częstochową potrzebowali wygranej aby przybliżyć swoje szanse do walki o awans do fazy playoff. W pierwszej serii startów mogliśmy oglądać sporo dobrych mijanek i walki. Z dobrej strony po stronie Wrocławian pokazał się Maciej Janowski, który jako jedyny zawodnik Sparty przywiózł w pierwszej serii trzy punkty. Obok Janowskiego dobrą prędkość w tej serii startów miał również Tai Woffinden oraz Gleb Czugunow, który w czwartym wyścigu przez cztery okrążenia bronił się przed napędzającym z tyłu Zmarzlikiem. Niestety na ostatnich metrach lider drużyny Gorzowskiej wydarł juniorowi Betard Sparty Wrocław trzy punkty. Druga seria startów dla Stali Gorzów, która bez większych problemów wygrała bieg 5 i 6 podwójnie. W wyścigu 7 trener Betard Sparty Wrocław do walki jako rezerwa posłał w miejsce Michała Curzytka – Gleba Czugunowa, który przywiózł do mety kolejną dwójkę. Na końcu stawki do mety dojechał Tai Woffinden i po siedmiu wyścigach drużyna Stali Gorzów...
Z Gorzowa wracamy z bonusem!
W 12. Rundzie PGE Ekstraligi drużyna pod wodzą Rafała Dobruckiego wybrała się na wyjazd do Gorzowa. Trener postawił przed swoimi podopiecznymi jasny cel – zwycięstwo w meczu. Do jego osiągnięcia zabrakło naprawdę niewiele – mecz zakończył się wygraną gorzowian w stosunku 46-44. Taki wynik spowodował, że dwa duże punkty meczowe pozostały w Lubuskiem, a punkt bonusowy powędrował na konto naszego zespołu. Dwumecz zakończył się wynikiem 98-82 dla wrocławian. Początek meczu nie poszedł po myśli Betard Sparty Wrocław. Po 4 biegach Stal odskoczyła na 6 punktów i sztab szkoleniowy Betard Sparty Wrocław zdecydował się na posłanie pierwszej rezerwy taktycznej – Maksyma Drabika w miejsce Damiana Dróżdża. Bieg 6. to popis jazdy parowej Milika i Janowskiego, którzy przez 4 okrążenia blokowali kapitana Stali – Bartosza Zmarzlika. Cały czas utrzymywała się jednak minimalna przewaga gorzowian. W końcu, po 9. biegu udało się doprowadzić do meczowego remisu, znowu za sprawą niezawodnej pary Janowski-Milik. W kolejnym wyścigu pod taśmą stanęli Przemysław Liszka, Max Fricke, Szymon Woźniak i Martin Vaculik. Po wyjściu spod taśmy na prowadzeniu znaleźli się zawodnicy Stali. W atakach na Woźniaka nie ustępował jednak niespodziewanie Liszka. Na wyjściu z pierwszego wirażu trzeciego okrążenia młody Spartanin wyskoczył przed Woźniaka, jednak pociągnęło jego motocykl, czym...