Sebastian Mila: Piłkarze mogą zazdrościć żużlowcom

Sebastian Mila: Piłkarze mogą zazdrościć żużlowcom

Rozmowa z Sebastianem Milą, byłym piłkarzem m.in. Śląska Wrocław, reprezentantem Polski, zdobywcą jednej z bramek w historycznym meczu z Niemcami (2:0) w 2014 roku Podobno nie było Pana jeszcze na żużlu we Wrocławiu. Trzeba to nadrobić, a więc zapraszamy! Nie było czasu na wizytę na Stadionie Olimpijskim podczas Pana gry w Śląsku? Dziś sam się nad tym zastanawiam, dlaczego nie było mnie na meczu Sparty. Akurat tak się złożyło, że kiedy grałem w Śląsku Wrocław, to nie byłem tak blisko żużla, choć interesowałem się. W późniejszym czasie grupa znajomych, z którymi się koleguję, zaraziła mnie pasją do tego sportu. I teraz coraz bardziej w to brnę. Żużel to mega interesujący sport. Kiedy mieszkałem we Wrocławiu, to grałem w piłkę, ale teraz mam zamiar przyjechać na Stadion Olimpijski i obejrzeć na żywo mecz Betard Sparty Wrocław. Na pewno skorzystam z zaproszenia! Są wśród piłkarzy kibice żużla? Tak i myślę, że piłkarze spoglądają na żużlowców troszeczkę z zazdrością, bo chcieliby poczuć tę adrenalinę, jaką ma się podczas ścigania na torze. To jest pasjonujący sport. Jeśli ktoś lubi ryzyko i adrenalinę, to żużel musi mu się spodobać. Poznałem kilku żużlowców osobiście, wszyscy okazali się super facetami. Miałem okazję grać w piłkę w turnieju...

czytaj więcej