„Zadecydowały pierwsze biegi”

Menedżer Betardu Sparty Wrocław Piotr Baron nie krył rozczarowania po
przegranym 42:48 meczu Betardu Sparty Wrocław z PGE Marmą Rzeszów. Tuż
po spotkaniu „Pierre” wyjaśnił przyczyny porażki naszego zespołu.

Niestety nie udało nam się dzisiaj wygrać. Rzeszów okazał się
mocny u siebie i od razu spasował się z torem. My właściwe przełożenia
ustawiliśmy za późno i strata z pierwszych biegów spowodowała, że było
nam potem ciężko odrobić punkty. Liczyliśmy na to, że jeszcze w biegach
nominowanych zaskoczymy naszych rywali, ale udało się nam to tylko
połowicznie. Wszyscy oczekiwaliśmy czegoś więcej, ale nie zawsze się to
udaje
– powiedział Baron.

Menedżer odniósł się także do słabszej niż się spodziewano jazdy
Tomasza Jędrzejaka. Nasz kapitan zapisał na swoim koncie zaledwie 3
punkty. – Wszyscy widzieliśmy, że Tomek męczył się na tym torze.  Ciężko
było mu się spasować i tych jego punktów w ostatecznym rozrachunku nam
zabrakło. Tak samo zresztą jak punktów Zbyszka, Troy też mógł pojechać
lepiej kilka biegów. Musimy pracować nad tym, aby w kolejnych meczach
wszyscy byli skuteczniejsi.

Mimo porażki Baron widzi jednak pozytywy. – Wszyscy ciężko pracują i
walczą o jak najlepszy rezultat. Drużyna jest bardzo waleczna –
zdobyliśmy 42 punkty i mieliśmy szanse na wygranie tego spotkania, ale
niestety nam się nie powiodło. Jest to jednak okazja przed meczem u
siebie, żeby móc zdobyć ważny punkt bonusowy
– zakończył menedżer
Betardu Sparty.