Rocznica śmierci Lee Richardsona

Minął rok, od kiedy nie ma wśród nas Lee Richardsona… Brytyjski żużlowiec zmarł 13 maja 2012 roku wskutek obrażeń, jakich doznał w meczu Betard Sparta Wrocław – PGE Marma Rzeszów.

Do tragedii doszło podczas trzeciego biegu – Richardson uderzył w bandę na prostej toru Stadionu Olimpijskiego. Choć początkowo uskarżał się jedynie na ból w nodze, to w jego organizmie doszło do silnego krwotoku wewnętrznego do klatki piersiowej. Żużlowiec miał kłopoty z oddychaniem i niezbędna okazała się interwencja chirurgiczna. Niestety, podczas operacji doszło do zatrzymania akcji serca i Lee zmarł.

Śmierć Anglika była ogromnym szokiem dla wszystkich fanów speedwaya na całym świecie. Lee Richardson jeździł w polskiej Ekstralidze od trzynastu lat, w przeciągu których reprezentował barwy naszego klubu w roku 2002 oraz Polonii Piła, GKM Grudziądz, ZKŻ Zielona Góra, TŻ Lublin i Włókniarza Częstochowa. Na arenie międzynarodowej jego największymi osiągnięciami były złoty medal Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów w 1999 roku oraz dwa miejsca na podium w turniejach z cyklu Grand Prix.

Lee Richardson miał 33 lata. Osierocił żonę i trzech synów. Pamiętamy i będziemy o nim pamiętać.