zapis konferencji prasowej z udziałem czołowej trójki
Maksims Bogdanows (Łotwa):
– Tor był bardzo ciężki, nie było łatwo. Ale ta nawierzchnia była taka sama dla wszystkich. Sędzia podjął decyzję, że jedziemy, więc trzeba było jechać. Musieliśmy dopasować się do tego toru. Walka o mistrzostwo będzie trwała do ostatnich zawodów i dzisiaj może i jestem uprzywilejowany, ale każdy będzie zbierał punkty w kolejnych rundach.
Jurica Pavlic (Chorwacja):
– Szkoda, że to się odbyło. Taki turniej nie powinien się odbywać w takiej pogodzie i na takim torze. Tutaj królowali zawodnicy z większym zapasem szczęścia. Ja niestety takiego nie miałem. Było bardzo trudno wygrywać, ale faktycznie, tor dla każdego taki sam. Mam nadzieję, że później będzie więcej szczęścia. Jeszcze wszystko możliwe, jeszcze dwa turnieje. Będzie trudno w Daugavpils, bo to domowy tor Bogdanowsa, tam będzie z nim ciężko wygrać. Reszta zawodników stworzy ciekawe widowisko, ale to decydujących rozstrzygnięć jeszcze długa droga. Nowe tłumiki, niestety musze to tak brzydko określić, to jest głupota. Przecież na tym się nie da jechać! Raz zamkniesz gaz i koniec. Nie wiem czemu tylko my w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów na tym jedziemy. Ani Grand Prix ani DPŚ nie muszą. Oni są starsi, powiedzą, że na tym nie pojadą i tak jest. Dwóch zawodników (Patrick Hougaard i Rene Bach) dzisiaj powiedziało, że jedzie na nowych i wszyscy musieli się do tego dostosować. To już nie jest żużel, tylko jakiś inny sport.
Patrick Hougaard (Dania):
– Było trudno, jak powiedzieli przedmówcy. Cieszę się, że nikt nie odniósł kontuzji, bo przecież warunki nie były najlepsze. Sędzia podjął taka, a nie inną decyzję, to jedziemy. Każdy turniej będzie trudny, chociaż w Daugavpils miejscowi będą tam latali. Pozostali zawodnicy będą starać się wypaść jak najlepiej, postarają się tam ich pokonać.