Zanim w Teterow na dobre rozpoczęła się walka na torze, walczono z samym torem… Złe warunki atmosferyczne – opady deszczu i niska temperatura – były przez długi czas tematem przewodnim. Organizatorzy starali się przeprowadzić zawody zgodnie z pierwotnym planem czasowym, ale po wydarzeniach z 4 biegu zmuszeni byli na kilkadziesiąt minut przerwać imprezę i zająć się na poważnie torem, który po prostu nie gwarantował bezpiecznej jazdy. Wracając do wydarzeń z 4 biegu – najpierw Craig Cook wjechał w Macieja Janowskiego. Zamarliśmy po tym groźnie wyglądającym upadku. Na szczęście nasz kapitan opuścił tor o własnych siłach i mógł kontynuować zawody. Mniej szczęścia miał sprawca kolizji, który prawdopodobnie złamał nadgarstek. W powtórce tego wyścigu – już be Cooka – na torze leżał Martin Vaculik. Słowak także nie był w stanie kontynuować zawodów i wycofał się z dalszej rywalizacji. Po tych feralnych upadkach zabrano się za ściąganie luźnej nawierzchni z toru. Prace trwały kilkadziesiąt minut, a po nich wznowiono zawody. Maciej Janowski (pewnie odczuwał skutki upadku) dzielnie walczył o każdy punkt i udało mu się awansować do półfinału. W nim przyjechał na czwartej pozycji za Gregiem Hancockim, Bartoszem Zmarzlikiem i Nielsem Kristianem Iversenem. W drugim półfinale triumfował Jason Doyle, za nim linię mety...
wrzesień2323 września 2018