Fredrik Lindgren jest kolejnym zawodnikiem, który zawitał do Wrocławia. Głównym powodem przyjazdu Freddiego są badania wydolnościowie, testy medyczne oraz piątkowe spotkanie ze sponsorami.
– Mamy bardzo fajną drużynę. Młodą i ambitną. Mogę obiecać, że w każdym meczu będziemy dawali z siebie 100%. W tej drużynie panuje fantastyczna atmosfera i myśle, że przełoży się to na nasze występy na torze – mówi Fredrik Lindgren.
Szwed wspólnie z Taiem Woffindenem i Nicolaiem Klindtem reprezentować będzie ten sam klub również w lidze angielskiej. – To będzie korzystne nie tylko dla Sparty, ale też dla Wolverhampton. Dużo czasu spędzamy ze sobą, przez co bardzo dobrze się rozumiemy. To z kolei powoduje, że możemy sobie pomagać w każdej sytuacji. Na pewno będzie to korzystne dla całej naszej drużyny – ocenia Fredrik.
Jakie plany ma Szwed na ten sezon. – Jeśli chodzi o drużynę, to musimy wygrać wszystkie mecze u siebie. Chciałbym abyśmy awansowali do play off i na pewno o to powalczymy. Indywidualnie chciałbym lepiej prezentować się w Grand Prix i osiągnąć leszpy wynik niż w sezonie 2011 – mówi Fredrik.
Co Szwed sądzi o wrocławskim torze? – Znam go. Startowałem na nim wiele razy. Co prawda ostatnio przeszedł przebudowę, ale nadal mi pasuje. Wiem, że kibice pamiętają mój nienajlepszy występ na początku ubiegłego roku, kiedy przyjechałem w barwach Tarnowa, ale to był inny mecz. Czasem takie się zdarzają. Wierzę, że jeśli potrenuję na tym torze przed sezonem, takie wpadki nie będą się zdarzały – wyjaśnia Fredrik.