Rafał Dobrucki przed meczem

Bardzo stęskniliśmy się za rywalizacją w PGE Ekstralidze i
tą nadzwyczajną atmosferą podczas meczów żużlowych we Wrocławiu. Zawsze po
sezonie jest taki moment, że człowiek chce odpocząć. Po krótkich urlopach
Spartanie rwali się do treningów. Od początku grudnia zaczęliśmy regularne
spotkania pod okiem nieocenionego Mariusza Cieślińskiego. Trzeba przyznać, że
nudy nie było, wszystko poukładaliśmy tak, by osiągnąć zakładane efekty jeśli
chodzi o fizyczność naszych zawodników, a przy okazji żeby nie było nudy i
monotonii.

Długo czekaliśmy na możliwość pierwszego wspólnego treningu
na Stadionie Olimpijskim. W międzyczasie szukaliśmy wszystkich możliwości, by
jeździć, choć pogoda starała nam się mocno krzyżować plany. Damian Dróżdż i Max
Fricke mieli okazję startować już w Anglii, odwiedzaliśmy inne stadiony żużlowe
w Polsce i w Europie, część naszej spartańskiej ekipy miała okazję odjechać
zawody choćby podczas Speedway Best Pairs. Liga i to Najlepsze Żużlowa Liga
Świata to jednak inna „żużlowa półka”. Ta najwyższa.

Na samym początku sezonu od razu mamy mecz, który spokojnie
można nazwać szlagierem. W końcu Wicemistrz Polski podejmuje Mistrza. Nie
traktuję tego meczu w kategoriach rewanżu za finał z 2017 roku. W sobotę
koncentrujemy się na zrobieniu pierwszego kroku w drodze do rundy play-off.

 

Więcej w sobotnim programie meczowym.