Wygrywamy z Toruniem!

Po emocjonującym i stojącym na bardzo wysokim poziomie sportowym spotkaniu żużlowcy Betardu Sparty Wrocław pokonali u siebie Unibax Toruń 49:41! Tym samym dopisaliśmy sobie do ligowej tabeli dwa punkty i szkoda tylko, że ten wynik, który przed meczem z pewnością wielu kibiców naszego klubu wzięłoby w ciemno, wzbudził ostatecznie pewien niedosyt. Rewelacyjnie walczący Spartanie prowadzili bowiem w pewnym momencie meczu różnicą aż czternastu punktów.

Już pierwszy wyścig meczu potwierdził, że będzie to zacięte spotkanie, w którym o końcowym rezultacie decydować mogą detale. Tai Woffinden dość niespodziewanie uległ Adrianowi Miedzińskiemu, ale już w następnej gonitwie na wysokości zadania stanęli nasi juniorzy, którzy podwójnie zwyciężyli parę gości. Kolejne biegi padły indywidualnym łupem Unibaxu i po czterech biegach prowadziliśmy różnicą czterech punktów.

Znakomity dla nas przebieg miał piąty wyścig, w którym doskonale spisali się Peter Ljung i Tomasz Jędrzejak, dając Sparcie kolejną wygraną 5:1 i zwiększając nasze prowadzenie do ośmiu oczek. W następnym biegu publiczność w ekstazę wprowadził Troy Batchelor. Australijczyk pokazał jeden z najpiękniejszych manewrów, jakie w tym sezonie widzieliśmy na Stadionie Olimpijskim. Ryzykownie, ale i efektownie wszedł na prostej pod łokieć Darcy’emu Wardowi, wyprzedzając tym samym zdumionego rodaka na wirażu.

Batchelor pokazał kolejność w szeregu Darcy’emu także w ósmym biegu, w którym wystrzelił jak z armaty i kontrolował przebieg wyścigu od początku do końca. Mający problemy z opanowaniem motocykla na wymagającej nawierzchni wrocławskiego toru Ward upadł na ostatnim łuku, co wykorzystał Patryk Dolny. W tym momencie nasze prowadzenie sięgało dziesięciu punktów, a w następnym biegu wzrosło jeszcze o cztery oczka! W zdecydowanie najbardziej emocjonującym starciu dnia Tai Woffinden i Ward co chwila tasowali się pozycjami – ostatecznie górą z tego pojedynek wyszedł Anglik, a że Zbyszek Suchecki pewnie jechał z przodu, to wygraliśmy ten bieg 5:1. Było już wiadomo, że mecz jest praktycznie wygrany i pozostała nam walka o bonusa. I pewnie udałoby się go zdobyć, gdyby nie przebudzenie jednego z torunian.

To nie Tomasz Gollob, nie Darcy Ward i nie Adrian Miedziński byli dzisiaj największym utrapieniem Spartan. Po przegranym wyścigu młodzieżowców idealne ustawienia na nasz tor znalazł junior Unibaxu Paweł Przedpełski, który nieoczekiwanie wygrał aż trzy kolejne biegi! Nie brakowało w nich jednak walki – w dziesiątym biegu Tomasz Jędrzejak dosłownie na ostatnich metrach wydarł dwa punkty Gollobowi. Po dwunastu biegach wciąż prowadziliśmy – 41:31 i szansa na trzeci punkt stała otworem. Wtedy jednak przyszły dwa feralne w skutkach wyścigi.

W trzynastym biegu Spartanie nie potrafili wykorzystać atutu wewnętrznego pola Petera Ljunga – Szwed zaspał na starcie, a Tajski dość niepotrzebnie skupił się na wywożeniu na zewnątrz startującego z czwartego pola Golloba. Najwybitniejszy polski żużlowiec nie dysponował dzisiaj najszybszymi maszynami i nie stanowił dla Woffindena większego zagrożenia. Zanim Tai się połapał, Miedziński był już niestety zbyt daleko z przodu.

Okazję na bonus zaprzepaściliśmy w przedostatnim wyścigu – Ogór i Zibi nie dali rady Przedpełskiemu i Gollobowi i stanęło przed nami nawet widmo zremisowania wygranego meczu. Nic takiego jednak nie miało miejsca – Tai i Troy nie dali złudzeń gościom w ostatnim wyścigu nominowanym i zapewnili nam wygraną 49:41.

Czy można było wygrać wyżej? Na pewno były ku temu możliwości – przez dwie trzecie zawodów Spartanie byli przecież niemalże bezbłędni i bezlitośnie wykorzystywali każdy błąd torunian. Nie bądźmy jednak krytyczni wobec rezultatu spotkania. Jechaliśmy równo, nikt nie odstawał wyraźnie poziomem od reszty. Wszyscy żużlowcy walczyli na maksa i gryźli tor za jak najlepszy wynik drużyny. Nie zapominajmy, że przegrana bardzo, ale to bardzo komplikowałaby kwestię naszego utrzymania w Ekstralidze i że pokonaliśmy dzisiaj naprawdę mocny team, który w zgodnej opinii ekspertów ma od nas mocniejszy personalnie zespół. Należy się więc cieszyć z tej wygranej i z tego, że nikt z naszych nie odpuszczał nawet na milimetr. Po prostu zabrakło trochę szczęścia, a walka o jak najlepszy wynik na koniec sezonu trwa dalej!

BETARD SPARTA WROCŁAW 49

9. Tai Woffinden 13 (2, 3, 3, 2, 3)
10. Zbigniew Suchecki 5+2 (1*, 0, 2*, 2, 0)
11. Tomasz Jędrzejak 9+1 (2, 2*, 2, 2, 1)
12. Peter Ljung 4+1 (1*, 3, 0, 0)
13. Troy Batchelor 11+1 (2, 3, 3, 1, 2*)
14. Patryk Malitowski 2+1 (2*, 0, 0)
15. Patryk Dolny 5+1 (3, 1*, 1)

UNIBAX TORUŃ 41

1. Adrian Miedziński 10 (3, 1, 2, 1, 3, d)
2. Kamil Brzozowski 0 (0, 0, -, -)
3. Darcy Ward 7 (3, 2, u, 1, d, 1)
4. Ryan Sullivan 1+1 (0, 1*, d, -, -)
5. Tomasz Gollob 8+2 (3, 1*, 1, 1, 2*)
6. Paweł Przedpełski 15 (1, 2, 3, 3, 3, 3)
7. Kamil Pulczyński 0 (0, 0, -)

 

Bieg po biegu:
1. Miedziński, Woffinden, Suchecki, Brzozowski 3:3
2. Dolny, Malitowski, Przedpełski, Pulczyński 5:1 (8:4)
3. Ward, Jędrzejak, Ljung, Sullivan 3:3 (11:7)
4. Gollob, Batchelor, Dolny, Pulczyński 3:3 (14:10)
5. Ljung, Jędrzejak, Miedziński, Brzozowski 5:1 (19:11)
6. Batchelor, Ward, Sullivan, Malitowski 3:3 (22:14)
7. Woffinden, Przedpełski, Gollob, Suchecki 3:3 (25:17)
8. Batchelor, Miedziński, Dolny, Ward (u3) 4:2 (29:19)
9. Woffinden, Suchecki, Ward, Sullivan (d4) 5:1 (34:20)
10. Przedpełski, Jędrzejak, Gollob, Ljung 2:4 (36:24)
11. Przedpełski, Suchecki, Batchelor, Ward (d4) 3:3 (39:27)
12. Przedpełski, Jędrzejak, Miedziński, Malitowski 2:4 (41:31)
13. Miedziński, Woffinden, Gollob, Ljung 2:4 (43:35)
14. Przedpełski, Gollob, Jędrzejak, Suchecki 1:5 (44:40)
15. Woffinden, Batchelor, Ward, Miedziński (d2) 5:1 (49:41)