O zanotowanie jakiejkolwiek zdobyczy punktowej w Lesznie nie będzie trudno. Będzie bardzo trudno. Wręcz szalenie trudno. Dość powiedzieć, że Unia na swoim torze w tym roku miażdży każdego rywala. Najlepszym wynikiem mogą pochwalić się Tauron Azoty Tarnów i Falubaz Zielona Góra, które w Lesznie przegrały „tylko” 32:58. Różnicą 30 „oczek” poczęstowany został częstochowski Włókniarz (30:60), z kolei ekipom z Kujaw nie było dane uzbierać nawet 30 punktów. Unibax Toruń poległ 27:63, natomiast Polonia Bydgoszcz 28:62. Wyniki te doprawdy nie mogą napawać wrocławian optymizmem przed niedzielnym starciem.
Niemniej jednak podopieczni Marka Cieślaka przystępują do tego starcia po czterech spotkaniach wygranych. Dodatkowo zgarnęli oni wszystkie możliwe bonusy, co dało im nie tylko wysokie miejsce w tabeli, ale również pewność siebie. Co najbardziej cieszy fanów wrocławskich, to z pewnością nie tylko sam fakt zwycięstw, ale styl, w jakim zostały one odniesione.
Jeśli porównamy składy „na papierze”, silniejsza będzie Unia. Tercet Janusz Kołodziej-Leigh Adams-Jarosław Hampel rządzi i dzieli na torze, zwłaszcza na tym domowym. Druga linia w postaci Damiana Balińskiego, którego wyniki wreszcie odzwierciedlają pozostawione na torze serce i zdrowie, oraz Troya Batchelora również może „zrobić” dużo punktów. Wreszcie, leszczynianie mają też nieźle obsadzone pozycje młodzieżowców. Sławomir Musielak i Jurica Pavlić nie są nieopierzonymi młodzianami, a nawet przeciwnie – potrafią pokonać najlepszych.
Na trio Hampel-Kołodziej-Adams, Betard WTS Wrocław może odpowiedzieć duńsko-australijskim tercetem Leon Madsen-Kenneth Bjerre-Jason Crump. Być może nieco gorzej wygląda wrocławska druga linia, ale Piotr Świderski i Daniel Jeleniewski powoli wracają do wysokiej formy, która może eksplodować właśnie w Lesznie. Juniorów z Dolnego Śląska nie trzeba przedstawiać. Maciej Janowski i Dennis Andersson to para groźna nie tylko w biegu juniorskim, ale również w każdej innej gonitwie.
Betard WTS powinien zawiesić poprzeczkę nieco wyżej niż dotychczasowi rywale Unii. Być może, przy odrobinie szczęścia, wrocławianie pokuszą się o sprawienie niespodzianki w postaci remisu lub zwycięstwa. Zdobycie punktu bonusowego jest niemal niemożliwe, bowiem pokonanie leszczynian na własnym torze różnicą 20 punktów, jest po prostu nierealne.
Unia Leszno – Betard WTS Wrocław – niedziela, 11 lipca, godz. 18:30
Unia Leszno:
9. Jarosław Hampel
10. Troy Batchelor
11. Janusz Kołodziej
12. Damian Baliński
13. Leigh Adams
14. Jurica Pavlic
15. Sławomir Musielak
Betard WTS Wrocław:
1. Kenneth Bjerre
2. Daniel Jeleniewski
3. Piotr Świderski
4. Leon Madsen
5. Jason Crump
6. Maciej Janowski
7. Dennis Andersson