Tai namiesza w Grand Prix?

Jedyny zawodnik Betardu Sparty Wrocław w cyklu Grand Prix, Brytyjczyk Tai Woffinden uważa, że jest w stanie zrobić sporo zamieszania w tegorocznych zmaganiach najlepszych żużlowców świata.

Bardzo dobry występ „Tajskiego” w Grand Prix Nowej Zelandii, w którym zdobył 9 punktów każe zadać pytania, czy Woffindena stać na miejsce w czołowej ósemce cyklu. Anglik jednoznacznie twierdzi, że tak, a swoje dobre przygotowanie do sezonu widzi we współpracy z nowym tunerem Peterem Johnsem.

– Nie zdecydowałbym się na starty w Grand Prix, gdybym nie uważał, że stać mnie na wyrównaną walkę z najlepszymi. Współpraca z Johnsem bez wątpliwości daje mi takie możliwości. Silniki od niego są przygotowane na najwyższym poziomie i wiem, że teraz w dobrej dyspozycji oraz z odpowiednimi ustawieniami jestem w stanie pokonać każdego żużlowca – powiedział Tai na stronie speedwaygp.com.

– Od początku mówiłem, że moim celem jest pierwsza ósemka Grand Prix. Po pierwszym turnieju jestem tam, gdzie chciałem być i moim celem jest utrzymanie tej pozycji. Wiem, że mnie na to stać. Jestem o wiele szybszy niż w 2010 roku, kiedy to nie dysponowałem sprzętem, który pozwoliłby mi na walkę z najlepszymi – uważa żużlowiec Sparty i przy okazji zauważa u siebie pewne błędy. – Idę do przodu i rozwijam się w tym kierunku, w jakim chciałem, ale przez cały czas muszę się wiele uczyć. W półfinale w Auckland zaryzykowałem i wybrałem inne rozwiązanie sprzętowe niż w fazie zasadniczej i nie odegrałem w tym wyścigu żadnej roli. Następnym razem będę mądrzejszy – kończy Tai, którego wraz z resztą Spartan zobacyzmy już za tydzień na pierwszym meczu sezonu Enea Ekstraligi ze Stalą Gorzów.