Pojechaliśmy „z marszu” – wrocławianie po meczu z Caelum Stalą Gorzów

zapis konferencji prasowej z udziałem delegacji wrocławskiej

Marek Cieślak (trener Betardu WTS):
– Wynik mówi sam za siebie, dużo odstawaliśmy, Kenneth też nie wygrywał, Jason się mordował… Zostaje mi pogratulować gospodarzom i czekamy co będzie dalej. Mogłem używać rezerw taktycznych, ale chciałem żeby wszyscy pojeździli. Przykładowo jest tak, że Jeleniewski czy ktoś inny jedzie pierwsze biegi z zewnętrznych pól, nie idzie, to robiąc za niego taktyczną, to tak jakbym mu zabierał szansę. Z drugiej strony wynik był tak korzystny dla gospodarzy, że chciałem żeby wszyscy mogli się zaprezentować. Nie mieliśmy okazji trenować u siebie w ostatnim czasie. Najpierw była opera, teraz przez tydzień stadion zajęty przez Świadków Jehowy. Dlatego można powiedzieć, że dzisiaj pojechaliśmy trochę z marszu, dopiero musimy zacząć przygotowywać się do play-offów.

Leon Madsen (10 punktów – 1,d,3,3,3)
– Faktycznie, byłem najlepiej punktującym zawodnikiem, ale przegraliśmy… Trafiliśmy na trudny zespół, to było ciężkie spotkanie, również dla mnie. Co się stało po moim drugim starcie? Pytanie powinno brzmieć co się działo w dwóch pierwszych biegach (śmiech). Miałem problemy z motocyklem, oprócz tego nie czułem się najlepiej, bo miałem zatrucie pokarmowe. To nie był mój dzień, ale walczyłem. Niestety nie jadę w przyszłym tygodniu w Pucharze Świata, ale kolejny raz udowodniłem, ze powinienem być w kadrze. Tor był dobry, jak zwykle w Polsce, taki tor do ścigania, na którym można oglądać ciekawe zawody. Można powiedzieć, że praktycznie startowałem tutaj pierwszy raz, dlatego wynik zły nie jest.