Maciej Janowski: Trybuny nas niosły

Maciej Janowski: Trybuny nas niosły

Maciej Janowski, kapitan Betard Sparty Wrocław, przywożąc dwa punkt z bonusem w 13. biegu wielkiego finału na Olimpijskim, zapewnił swojej drużynie długo wyczekiwany tytuł drużynowych mistrzów Polski. Tuż po meczu, na gorąco, nie krył radości z sukcesu, ale też jak na kapitana zespołu przystało, docenił wkład w jego osiągnięcie pozostałych członków drużyny.

WTS.pl: To symboliczne, że twoje – wrocławianina i kapitana drużyny – podwójne zwycięstwo z Danem Bewleyem zapewniło klubowi tytuł mistrzowski.

Maciej Janowski: Tak naprawdę to cała drużyna, przez cały sezon zapracowała na ten sukces. Cała drużyna, cały klub: trenerzy, wszystkie osoby, które na co dzień pracują w klubie, mechanicy, funkcyjni czy osoby, które pomagają nam na treningach. Dlatego ja nie przypisywałbym sobie tych zasług. Ja po prostu zrobiłem swoją robotę i… tylko tyle.

Jak wyglądał ten mecz z waszej perspektywy?

To był bardzo ciężki mecz. Bardzo emocjonujący. Ale pokazaliśmy twardą, fajną i czystą walkę. Trybuny nas niosły. To co działo się na Olimpijskim naprawdę było niesamowite i cieszę się, że mogliśmy wspólnie przeżyć takiej emocje.

Myślicie już o kolejnym sezonie i walce o obronę tego trofeum?

Na pewno zrobimy wszystko co w naszej mocy. Bardzo nam się podoba jazda w finale i ten puchar też jest bardzo ładny, więc postaramy się zrobić wszystko by został we Wrocławiu jak najdłużej.

Jak będziesz świętował tytuł drużynowego mistrza Polski?

Na razie jadę do Szwecji, także świętowanie muszę odpuścić na kolejne dwa tygodnie.