O barwach narodowych, uczuciu jakie towarzyszy sportowcowi podczas odgrywania Mazurka Dąbrowskiego, marzeniach o reprezentowaniu Polski i wolności rozmawiamy z naszym juniorem, wrocławianinem, wychowankiem WTS Sparty Przemkiem Liszką.
Czym dla Ciebie jest słowo „wolność”?
Przemek Liszka (junior Betard Sparty Wrocław): Wolność… To przede wszystkim możliwość realizowania swoich pasji. Codziennie. Nie jestem przez nikogo ograniczany, mam prawo dokonywać wyborów i decydować.
Masz jakiś szczególny plan na ten nadzwyczajny dzień? Sporo będzie się działo we Wrocławiu i nie tylko.
Jeszcze o tym nie myślałem, ale na pewno będzie dużo możliwości żeby to uczcić. Data 11 listopada jest szczególna i trzeba szczególnie zaplanować ten dzień.
Przed najważniejszymi meczami w PGE Ekstralidze odgrywany jest hymn państwowy. Czujecie wtedy, że jest to niezwykle podniosły moment?
Gdy grany był hymn państwowy przed rozpoczęciem półfinałów Drużynowych Mistrzostw Polski czułem, że jest to coś wielkiego i ważnego w naszym kraju. Jest to niesamowite uczucie i cieszę się, że mogę uczestniczyć w takich wydarzeniach.
Występ w kewlarze z orłem na piersi i reprezentowanie Polski to dla Ciebie ważny cel, marzenie?
Tak, to moje marzenie. Chciałbym w przyszłości reprezentować Polskę. Nie każdy ma to szczęście, by bronić narodowych barw. Myślę, że jest to ważny moment w karierze każdego sportowca. Chciałbym występować z godłem Polski na piersi. Wierzę, że na to zapracuję.
(Rozmawiał Adrian Skubis)