Koniec sezonu to czas podsumowań. Dziś na chwilę wracamy do Drużynowego Pucharu Świata 2023 i polskiego złota w finale żużlowego mundialu. Specjalnie dla nas to wrocławskie święto speedwaya o zasięgu globalnym podsumował nasz trener Dariusz Śledź.
– Żebym uczciwie to podsumował, muszę temat podzielić na dwa wątki. Pierwszy to wielkie żużlowe święto. W tym temacie muszę przyznać, że czuć było przez cały tydzień taką niesamowita atmosferę w okolicach Stadionu Olimpijskiego i w mieście. Cztery turnieje z tym niebywałym finałem na pewno pozostaną w pamięci kibiców na bardzo długo. W mojej zresztą też. To był niesamowity wieczór. Tyle dramaturgii i zwrotów akcji na torze, zacięta walka i ostatni bieg. Cały czas mam przed oczami tę niesamowitą akcję „Magica”, a potem tę radość w parku maszyn, na torze i na trybunach. Ja oczywiście po cichu liczyłem na takie zakończenie Drużynowego Pucharu Świata, ale wiedziałem też, że nikt nie da reprezentacji Polski Trofeum Ove Fundina za darmo. Widziałeś jak mocne ekipy mieli nasi finałowi przeciwnicy? I to odbiło się na wyniku, który cały czas był na styku. Dzięki temu ten finał na Olimpijskim był tak ciekawy. Skończyło się sukcesem naszych i to było takie ukoronowanie, z happy endem dla biało-czerwonych – mówi trener Betard Sparty Wrocław.
– Drugi wątek to organizacja całej imprezy, tego gigantycznego przedsięwzięcia. Kibice widzą zazwyczaj efekt końcowy i po finale czuć było, że z tego efektu byli zadowolenie. Ja jednak byłem w samym środku wydarzeń od dłuższego czasu. Ludzie pracujący tu we Wrocławiu, w naszym klubie mają ogromne doświadczenie przy realizacji takich przedsięwzięć. W końcu regularnie organizujemy rundę Speedway Grand Prix. Teraz jednak zawody były niezwykle długie, a każdy dzień przynosił coś nowego. Realizowaliśmy skrupulatnie przygotowany plan. Cieszę się, że dobrnęliśmy do sobotniej nocy w dobrym tempie, podmęczeni ale z uśmiechami na twarzach. Po finale przybiliśmy przysłowiowe piątki i szybko wróciliśmy to trybu ligowego. Wrocław, nasz klub, nasi kibice tu na Olimpijskim dopisali w tym roku kolejny fantastyczny rozdział żużlowej historii. Cieszę się, że mogłem w tym przedsięwzięciu uczestniczyć – podsumowuje Dariusz Śledź.