Meczu w Lesznie pomiędzy tamtejszą Unią a Betardem Spartą Wrocław Patryk Kociemba nie zaliczy do udanych. W pierwszym wyścigu co prawda bardzo dobrze wystartował i zanosiło się na biegowe zwycięstwo wrocławian, bo pierwszy jechał Maciej Janowski. Na ostatnim łuku pierwszego okrążenia Patryk upadł. Na szczęście nic mu się nie stało. Szybko opuścił tor, dzięki czemu wyścig nie został przerwany. – Mam za mało objeżdżenia na obcych torach. Myślę, że to było powodem upadku. Źle zareagowałem na sytuację na torze i nie opanowałem motocykla – przyznał krytycznie patryk.
A jak ocenia sam mecz? – Ja za dużo się nie najeździłem, ale wydaje mi się, że wynik drużyny nie był zły. Wprawdzie, niestety, przegraliśmy, ale chyba nikt nie spodziewał się, że nawiążemy walkę z silną Unią. Przed meczem wielu fachowców skazywało nas na sromotną porażkę. Pokazaliśmy, że potrafimy walczyć. Szkoda, że zabrakło zwycięstwa – podsumował.
Dziś Patryk będzie miał okazję popracować. O godzinie 15.00 odbędzie się bowiem trening.