Niezwykle zacięty
przebieg miało niedzielne spotkanie w Rybniku. Walczący o pozostanie w PGE
Ekstralidze gospodarze robili wszystko, by zdobyć dwa punkty meczowe w
konfrontacji z Betard Spartą Wrocław. Rzutem na taśmę wrocławianom udało się
wyszarpać remis.
Jeszcze przed meczem w Rybniku nie brakowało głosów, że Betard Spartę Wrocław na Górnym Śląsku
czeka spacerek. Menadżer drużyny Rafał
Dobrucki przestrzegał jednak przed takim myśleniem – To, że rywal jest osłabiony na papierze, nie oznacza, że odda punkty
bez walki. Przeciwnie, rybniczanie mają nóż na gardle i będą walczyć za dwóch –
mówił podczas intensywnych sesji treningowych poprzedzających spotkanie. W
niedzielny meczu ligowym sprawdził się właśnie ten drugi scenariusz.
Już początek meczu, nietypowy dla tegorocznych wyników Betard Sparty, zwiastował ciężką przeprawę
Rybniku. Gospodarze wygrali podwójnie choćby bieg juniorski, który był
dotychczas niezawodną bronią zespołu prowadzonego przez Rafała Dobruckiego. W kolejnych biegach tylko powiększali przewagę,
zwykle zdobywając punkty już na pierwszym łuku. Po pięciu wyścigach
wrocławianie przegrywali już różnicą dwunastu punktów i jasne było, że o punkty
na terenie osłabionego rywala będzie bardzo trudno.
Pościg Betard Sparty
Wrocław rozpoczął się w trzeciej serii startów. Wrocławianie zdołali
zniwelować przewagę, a nawet zremisować 36:36 po dwunastej gonitwie. Nie udało
im się jednak wyjść na prowadzenie, a broni nie zamierzali składać gospodarze. W
biegu 13 zwyciężyli 4:2, co oznaczało, że w biegach nominowanych Spartanie
muszą zdobyć przynajmniej osiem punktów by cieszyć się ze zwycięstwa.
Sytuację utrudnili sobie dodatkowo w 14 biegu, kiedy prowadzili
podwójnie, ale defekt Maksyma Drabika
spowodował, że trzy punkty zamiast jednego zainkasowali rywale. W obliczu
dwupunktowej straty przed ostatnim biegiem Betard
Sparta Wrocław potrzebowała podwójnego zwycięstwa. Po starcie na
prowadzeniu znalazł się Andzej Lebedev,
ale jego kolega z pary – Tai Woffinden był
ostatni. W tym układzie, dwa punkty meczowe zdobywali gospodarze, a goście
musieliby zadowolić się punktem bonusowym. Poddawać się nie zamierzał jednak Woffinden, który do samej kreski nękał atakami
Tobiasza Musielaka. Zawodnicy razem
wpadli na metę i o zwycięstwie Brytyjczyka sędzia zadecydował dopiero po
wideoweryfikacji.
Wrocławianie wracają zatem z Rybnika z dorobkiem dwóch punktów. Taka
zdobycz pozwala im utrzymać pozycję lidera tabeli PGE Ekstraligi.
Wyniki:
Betard Sparta Wrocław
– 45
1. Tai Woffinden – 10+1 (3,1,3,2*,1)
2. Szymon Woźniak – 0 (0,0,-,-,-)
3. Maciej Janowski – 11 (2,2,1,3,3)
4. Vaclav Milik – 4 (0,1,3,0)
5. Andrzej Lebiediew – 13+2 (2,2*,2*,2,2,3)
6. Maksym Drabik – 7 (1,3,0,3,d)
7. Oskar Bober – 0 (0,0,0)
ROW Rybnik – 45
9. Fredrik Lindgren – 6 (2,0,2,1,1)
10. Damian Baliński – 2+1 (1*,1,d,-)
11. Max Fricke – 10+1 (3,2*,3,0,2)
12. Tobiasz Musielak – 7 (t,3,1,3,0)
13. Rory Schlein – 7+1 (3,w,1,1*,2)
14. Kacper Woryna – 9+1 (2*,1,3,2,1)
15. Robert Chmiel – 4 (3,1,0)
Bieg po biegu:
1. (66,86) Woffinden, Lindgren, Baliński, Woźniak 3:3
2. (67,58) Chmiel, Woryna, Drabik, Bober 5:1 (8:4)
3. (66,50) Fricke, Janowski, Woryna, Milik 4:2 (12:6)
4. (66,43) Schlein, Lebedev, Chmiel, Bober 4:2 (16:8)
5. (66,96) Musielak, Fricke, Woffinden, Woźniak 5:1 (21:9)
6. (65,99) Woryna, Janowski, Milik, Schlein (w/zdbl) 3:3
(24:12)
7. (68,00) Drabik, Lebedev, Baliński, Lindgren 1:5 (25:17)
8. (65,90) Woffinden, Lebedev, Schlein, Chmiel 1:5 (26:22)
9. (66,35) Milik, Lindgren, Janowski, Baliński 2:4 (28:26)
10. (65,90) Fricke, Lebedev, Musielak, Bober 4:2 (32:28)
11. (66,25) Janowski, Woryna, Schlein, Drabik 3:3 (35:31)
12. (66,29) Drabik, Woffinden, Woryna, Fricke 1:5 (36:36)
13. (66,25) Musielak, Lebedev, Lindgren, Milik 4:2 (40:38)
14. (66,35) Janowski, Schlein, Lindgren, Drabik (d/4) 3:3
(43:41)
15. (??,??) Lebedev, Fricke, Woffin