– Czy jakieś specjalne nastawienie przed turniejem? Nie sądzę. Jadę do Leszna dokładnie z takim samym nastawieniem jak na przykład z meczem z Polonią Bydgoszcz czy półfinałem Srebrnego Kasku w Rzeszowie. – mówi młodzieżowiec Atlasu.
Jednak junior, który w środę skończył 18 lat przyznaje, że nie będzie łatwo. – Tam każdy będzie chciał zwyciężyć. Będzie 16 zawodników i każdy z nich będzie dążył do sukcesu. Nikt nie będzie odpuszczał. – tłumaczy Janowski.
Młodzieżowy lider klubu z Dolnego Śląska przyznaje też, że tor w Lesznie sprzyja rywalizacji: – Tor w Lesznie mi odpowiada. Jest bardzo dobry, sprzyja ściganiu i tam można naprawdę powalczyć. Znakomitym tego potwierdzeniem był występ Janowskiego podczas spotkania ligowego, w którym wywalczył dziesięć punktów i bonus.
Maciej nie upatruje w żadnym z zawodników swojego najgroźniejszego rywala. – Nie patrzę, kto jedzie w biegu, nie oglądam się, kto startuje koło mnie. Po prostu staram skupić się na sobie i dobrze wyjść ze startu, bo to najczęściej klucz do zwycięstwa w całym biegu. – kończy wciąż aktualny Młodzieżowy Indywidualny Mistrz Polski.