Spotkanie rozpoczęło się z kilkunastominutowym opóźnieniem ze względu na ogromne zainteresowanie meczem i kolejkami przed kasami stadionu. Jednak już w pierwszym wyścigu licznie zgromadzeni fani musieli ponownie uzbroić się w cierpliwość. Po wypadku wrocławskich juniorów uszkodzeniu uległa dmuchana banda na drugim łuku, a jej naprawa zajęła kolejne kilka minut.
Drużyna Atlasu podczas przedmeczowej prezentacji
W premierowej gonitwie ze startu najlepiej wyszedł junior gdańszczan, Martin Vaculik, który szybko objął prowadzenie. Za nim uplasowali się Ben Barker i Maciej Janowski, na samym końcu stawki znajdował się młodziutki Andrzej Kobrin. Na wejściu w drugi łuk pierwszego okrążenia panowanie nad motocyklem stracił Barker, który upadł na tor. O niego zahaczył Maciej Janowski i za chwile zapoznał się z wrocławską dmuchaną bandą. Jadący na końcu stawki Kobrin „położył” maszynę, by nie wjechać w leżącą przed nim dwójkę. Na szczęście w groźnie wyglądającym upadku nie ucierpiał żaden z zawodników, wszyscy byli zdolni do dalszej jazdy. Jedynym poszkodowanym była wspomniana już dmuchana banda. W powtórce raz jeszcze bardzo dobrym startem popisał się Vaculik, którego atakować próbował Janowski. Ponownie daleko za prowadzącą dwójką jechał Kobrin.
Gdańszczanie dość niespodziewanie powiększyli przewagę w biegu drugim, kiedy to para Magnus Zetterstroem-Adam Skórnicki podwójnie pokonała dwójkę gospodarzy. Pierwszebiegowe i zarazem indywidualne zwycięstwo wrocławianie odnieśli w wyścigu czwartym. W nim zwyciężył niekwestionowany lider Atlasu, Jason Crump, za nim na mecie zameldował się Hans Andersen, a trzeci był Maciej Janowski. Wygrana wrocławian mogła być jeszcze wyższa, ale na jednej z prostych Janowskiemu podniosło przednie koło i musiał ratować się przed upadkiem, co skrzętnie wykorzystał Duńczyk i przejechał obok młodzieżowca z Wrocławia.
Chwilę potem, w biegu piątym na pierwszym łuku upadł zawodnik z Gdańska, Magnus Zetterstroem. Arbiter spotkania, Piotr Lis, po zapoznaniu się z powtórką sytuacji postanowił wykluczyć Szweda z powtórki. W niej pewnie zwyciężył Scott Nicholls, a Adam Skórnicki stoczył wygraną walkę o dwa punkty z Tomaszem Jędrzejakiem.
Jason Crump tradycyjnie nie zawiódł wrocławskich fanów
Początek sezonu zdecydowanie nie należy do Daniela Jeleniewskiego. Wychowanek klubu z Lublina w Bydgoszczy nie zdołał przywieźć żadnego punktu, ta sztuka również nie udała się na inaugurację na domowym torze. Najbliżej zanotowania zdobyczy punktowej „Jeleń” był w biegu siódmym, kiedy to wspaniałą akcją, rodem niemal z Grand Prix, przeszedł z trzeciego miejsca na pierwsze. Z prowadzenia długo się nie cieszył, bowiem za kilka chwil zapoznał się nawierzchnią toru. Jako że nie był w stanie szybko „zebrać” się z toru, arbiter zmuszony był wykluczyć go z powtórki. Tak więc zawodnik Atlasu zmarnował idealną szansę do zdobycia premierowych punktów w tym sezonie.
Jeleniewski raz jeszcze nie zachwycił w biegu dziewiątym, kiedy wspólnie z Benem Barkerem, zastępującego Dave Watta, który wjechał w taśmę, podwójnie przegrali z parą Lotosu. Gdańszczanie objęli czteropunktowe prowadzenie, które zostało zniwelowane już w kolejnej gonitwie. Ku uciesze wrocławskich fanów Tomasz Jędrzejak i Scott Nicholls wygrali 5:1 i doprowadzili do kolejnego remisu.
W wyścigu dwunastym Tomasz Jędrzejak toczył podwójną walkę z żużlowcami Lotosu. Jadąc na drugim miejscu próbował zaatakować pierwszego Vaculika, ale jednocześnie musiał uważać na poczynania podążającego za nim Zetterstroema. „Zorro” zdołał dogonić jeźdźca Atlasu i niemal równocześnie wpadli na metę. Sędzia oznajmił, że minimalnie szybszy był Jędrzejak, zatem goście zwyciężyli 4:2 i ponownie wyszli na prowadz
enie, 37:35.
Jak się okazało, to było wszystko na co stać było gdańszczan w poniedziałkowym starciu. Trzynastą gonitwę podopieczni Roberta Sawiny przegrali podwójnie, co pozwoliło wrocławianom objąć pierwsze prowadzenie w meczu. Wyścig ten mógł zakończyć się tragicznie, ponieważ Scott Nicholls niebezpiecznie zajechał drogę na ostatnim łuku Hansowi Andersenowi, ale na szczęście Duńczyk zdążył wyhamować i nie wjechał w stanieri wrocławskiego Atlasu.
Biegi nominowane zakończyły się zwycięstwami gospodarzy. Czternastą gonitwę wrocławianie wygrali 4:2, wychodząc na prowadzenie 44:40. Wtedy jasne się stało, że tylko kataklizm mógł zabrać podopiecznym Marka Cieślaka zwycięstwo. Tak się jednak nie stało, w ostatnim wyścigu dnia, po raz piąty w całym meczu zwyciężył Jason Crump, a drugi na mecie zameldował się Scott Nicholls, zatem miejscowi wygrali 5:1 i całe spotkanie 49:41.
Atlas Wrocław – Lotos Gdańsk 49:41
Lotos Gdańsk 41
1. Magnus Zetterstroem 4 (3,w,0,1,0)
2. Adam Skórnicki 7+2 (2*,2,2,1*,0)
3. Kenneth Bjerre 8 (0,2,3,2,1)
4. Tobias Kroner 5+1 (3,0,2*,0)
5. Hans Andersen 7 (2,1,1,1,2)
6. Martin Vaculik 9 (3,0,3,0,3)
7. Andriej Kobrin 1 (1)
Atlas Wrocław 49
9. Dave Watt 9 (1,2,t,3,3)
10. Daniel Jeleniewski 0 (0,w,0,-)
11. Tomasz Jędrzejak 9 (2,1,3,2,1)
12. Scott Nicholls 10+4 (1*,3,2*,2*,2*)
13. Jason Crump 15 (3,3,3,3,3)
14. Maciej Janowski 5 (2,1,1,1,0)
15. Ben Barker 1 (w,1,0)
Bieg po biegu:
1. VACULIK (66,3), Janowski, Kobrin, Barker (w/u) 2:4 (2:4)
2. ZETTERSTROEM (65,2), Skórnicki, Watt, Jeleniewski 1:5 (3:9)
3. KRONER (65,5), Jędrzejak, Nicholls, Bjerre 3:3 (6:12)
4. CRUMP (64,5), Andersen, Janowski, Vaculik 4:2 (10:14)
5. NICHOLLS (66,1), Skórnicki, Jędrzejak, Zetterstroem (w/u) 4:2 (14:16)
6. CRUMP (65,0), Bjerre, Janowski, Kroner 4:2 (18:18)
7. VACULIK (66,2), Watt, Andersen, Jeleniewski (w/u) 2:4 (20:22)
8. CRUMP (65,0), Skórnicki Janowski, Zetterstroem 4:2 (24:24)
9. BJERRE (66,0), Kroner, Barker, Jeleniewski (Watt – t) 1:5 (25:29)
10. JĘDRZEJAK (66,1), Nicholls, Andersen, Vaculik 5:1 (30:30)
11. CRUMP (65,6), Bjerre, Skórnicki, Barker 3:3 (33:33)
12. VACULIK (65,8), Jędrzejak, Zetterstroem, Janowski 2:4 (35:37)
13. WATT (65,7), Nicholls, Andersen, Kroner 5:1 (40:38)
14. WATT (65,9), Andersen, Jędrzejak, Zetterstroem 4:2 (44:40)
15. CRUMP (65,0), Nicholls, Bjerre, Skórnicki 5:1 (49:41)