Zbudowali most

Spotkanie z uczniami Zespołu Szkół w Międzylesiu było tylko jednym z punktów wizyty w przygranicznym mieście.

Po części oficjalnej, juniorzy drużyny Betard Sparta Wrocław – Patryk Malitowski, Mateusz Gradka i Patryk Kociemba wraz z menedżerem ds. sportowych Piotrem Baronem, wzięli udział w Festawialu Nauki, który już po raz dziewiąty odbył się w Zespole Szkół.

Na czym polega Festiwal Nauki? Starsi uczniowie przygotowują w salach lekcyjnych doświadczenia z różnych dziedzin. Swoimi umiejętnościami oraz ciekawostkami ze świata nauki dzielą się z najmłodszymi dziećmi. 

Delegacja z Wrocławia odwiedziła wszystkie klasy. Nasi zawodnicy sprawdzili się w niemal wszystkich doświadczeniach. Cała trójka sprawdziła swój refleks próbując uderzyć w orzech wypadający ze specjalnie skonstruowanej maszyny. „Kotek” poszedł nawet dalej i próbował trafić w ziarnko grochu. W tej samej sali cała trójka poddana została testowi na szybkość i zręczność. Zadaniem juniorów było przeprowadzenie kabelka z jednego końca deski na drugą. Trudność polegała na tym, że przez całą trasę nie mogli dotknąć przewodów znajdujących się na desce.

W kolejnej sali nasi Patryki – Malitowski i Kociemba zbudowali most z drewnianianych klocków nie używając do tego celu kleju. Wykonanie zadania zakończyło się pełnym sukcesem, bo most stał.

„Malita” wspólnie z Mateuszem Gradką sprawdzali jak wytrzymały jes nadmuchany balon ustawiony na kolcach. Jak to zrobili? Na balonie ustawiona została drewniana deska, a na niej nasi zawodnicy układali kilogramowe woreczki z solą. Wykonanie zadania szło dobrze, ale w przy czternastym woreczku balon pękł.

W innych klasach, można było zobaczyć między innymi jak wybucha mąka, z czego robią się fantastyczne bańki mydlane oraz dlaczego jajko raz się znaurza w wodzie, a raz w niej tonie.

To była bardzo fajna wizyta. Organizacja Festiwalu Nauki to świetny pomysł. Na pewno takie akcje w szkołach są potrzebne. Nauczycielom z Zespołu Szkół w Międzylesiu należą się duże brawa. Cieszymy się, że mogliśmy w tym uczestniczyć – przyznał po wizycie Piotr Baron.