W kiepskich humorach

Menedżer oraz żużlowcy Betardu Sparty Wrocław nie mieli wesołych min po niedzielnej porażce jednym punktem w Gdańsku. Oto, co do powiedzenia mieli Piotr Baron, Tai Woffinden oraz Patryk Malitowski.

Piotr Baron: To był mecz cudów. Nie było to dla nas udane spotkanie i zawodnicy nie pojechali niestety tak, jakbyśmy tego chcieli. Nie warto teraz gdybać, czy jeden bieg w tę czy drugą stronę coś by zmienił. Przegraliśmy mecz, który na pewno można było wygrać i możemy mieć pretensje wyłącznie do siebie. Nasza sytuacja jest na chwilę obecną nieciekawa. Powalczymy o to, by zdobyć jak najwięcej punktów. Nie można niczego jeszcze przesądzać.

Tai Woffinden: To był dla nas trudny mecz. Przegraliśmy jednym punktem i przez całe spotkanie wierzyliśmy w to, że możemy wygrać. Niestety to nam się nie udało. Cieszę się z kompletu 15 punktów, ale najważniejszy dla mnie jest wynik drużyny, a tego nie można zaliczyć do korzystnych.

Patryk Malitowski: W biegu młodzieżowym trafiliśmy z przełożeniami i pojechaliśmy bardzo dobrze. Później jednak gospodarze zaczęli jechać lepiej niż my. Wygrywali starty i wyprzedzali nas na trasie – popełniliśmy przynajmniej o ten jeden błąd za dużo i dlatego przegraliśmy. Początek w naszym wykonaniu był dobry, ale skończyliśmy kiepsko.