Vaszek wróci na Toruń

Kontuzja Vaclava Milika nie jest aż tak poważna, jak to się z początku wydawało! Po koszmarnym karambolu, któremu Czech uległ w miniony piątek podczas meczu z Falubazem Zielona Góra nadgarstek jego prawej ręki został złamany. Obędzie się jednak bez operacji.

Po wygranym meczu w Tarnowie menadżer Betard Sparty Piotr Baron wypowiedział się także na temat zdrowia Milika. – W temacie Vaclava, to był on obecny z nami w parku maszyn, co jest dla nas bardzo ważne. Dziękuję mu za jego obecność. Vaszek prawdopodobnie wróci na tor na mecz z Toruniem – powiedział w niedzielę „Pierre”.

Lekarze po dokładnym obejrzeniu ręki Milika uznali, że interwencja chirurgiczna na szczęście nie jest potrzebna. W sytuacji, kiedy było to złamanie bez przemieszczenia Vaszek przechodzi rehabilitację w Polsce i istnieje bardzo dużo szansa, że będzie gotowy już na przyszłotygodniowe starcie w Toruniu.

Do momentu kontuzji Milik prezentował się w PGE Ekstralidze bardzo dobrze – w trzech meczach wypracował średnią biegową 1,923.