„To była ciężka przeprawa”

W pierwszym meczu sezonu PGE Ekstraligi żużlowcy Betardu Sparty Wrocław po niezwykle emocjonującym meczu zremisowali w Toruniu z KS-em 45:45. Co mieli do powiedzenia po spotkaniu reprezentanci naszego klubu – menedżer Piotr Baron oraz zawodnicy: Tai Woffinden, Michael Jepsen Jensen oraz Maciej Janowski?

Piotr Baron: Po raz pierwszy od pięciu lat udało nam się w Toruniu chociaż zremisować. Ten mecz to była bardzo ciężka przeprawa, a Tai, Michael i Vaclav pojechali naprawdę dobre zawody. Cała drużyna włożyła duży wysiłek, aby tu odnieść korzystny rezultat i każde pojedyncze punkty były dla nas ważne, żeby wywieźć z Torunia punkt. Małymi krokami myślę, że wszyscy dojdą do optymalnej formy. Wiadomo, że po takim meczu apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale jeść też trzeba pomału. Z dzisiejszego wyniku jestem zatem bardzo zadowolony.

Michael Jepsen Jensen:
Zawsze lubię przyjeżdżać do Torunia. Organizatorzy przygotowują tor, na którym można stoczyć emocjonujące pojedynki. Dla mnie najważniejszą rzeczą było pokazać się dziś z dobrej strony, szczególnie, że ostatnio gdy tu przyjechałem na Grand Prix, to miałem upadek już w pierwszym biegu. Co do meczu, to z jednej strony na pewno jestem zadowolony z jego przebiegu, ale z drugiej nie mogę być szczęśliwy w stu procentach. Wypuściliśmy wygrany mecz, a ja chciałem zdobyć komplet. Zagapiłem się, Chris mnie wyprzedził i przez to mamy jeden punkt zamiast dwóch.

Tai Woffinden: W ostatnim biegu miałem problemy na wejściu w przedostatni łuk. Odprostowało mnie i pojechałem prosto na bandę. Ten wypadek rzeczywiście musiał wyglądać strasznie i miałem mnóstwo szczęścia, że wyszedłem z tego bez szwanku. Dziekuję Bogu nie tylko za to, że nic mi się nie stało, ale i za to, że na trybunach nie siedział nikt w miejsce, gdzie poleciał motocykl. Po czymś takim mogę tylko z optymizmem patrzeć na resztę sezonu.

Maciej Janowski:
Jestem na siebie wściekły, że zdobyłem tylko trzy punkty. Od jutra we Wrocławiu czekają na mnie kolejne zabiegi i mam nadzieję, że na Grand Prix w Warszawie wszystko będzie ok. Jestem dumny, że jestem częścią tak fajnej drużyny, chłopaki pokazali wielkie serce do walki.