„Tajski” będzie jechał!

Tai Woffinden pomimo kontuzji obojczyka pojedzie w dzisiejszym Grand Prix Polski w Gorzowie Wielkopolskim i będzie walczył o obronę drugiego miejsca w klasyfikacji generalnej cyklu.

– Pojadę w zawodach. Czuję się w porządku, chociaż obojczyk wciąż trochę boli, ale od operacji minęło przecież 12 dni – mówi „Tajski”, który przez ból musi jeszcze prosić o pomoc przy ściąganiu kevlaru. – Trening poszedł mi dobrze, a tor był dobrze przygotowany. Obawiałem się, że będzie bardziej przyczepny i trudniejszy, ale tym razem wyglądało to dużo lepiej. Zobaczymy, co będzie w sobotnim turnieju – powiedział Woffinden.

Nie da się ukryć, że start w GP Polski jest dla Taia dużym ryzykiem, ale ten zdecydowany jest je podjąć. – Jeżeli zaliczę upadek, kość może pęknąć w jednym miejscu albo tam, gdzie jest uszkodzona i wtedy całkiem się złamie, co będzie dla mnie równoznaczne z końcem sezonu. Nie dopuszczam jednak tej myśli do siebie. Taki jest żużel, trzeba czasem zaryzykować – uważa żużlowiec Betardu Sparty.

Czy start w Gorzowie oznacza też, że Tai pojedzie w jutrzejszym meczu Betardu Sparty z Fogo Unią Leszno na Stadionie Olimpijskim? – Nie widzę przeszkód. Jeśli zawodnik jest w stanie ścigać się w Grand Prix, powinien też pojechać w polskiej lidze. Jeżeli tego nie robi, nie szanuje swojego klubu, zarządu oraz kibiców – uważa Woffinden.