„Szkoda bonusa”

Żużlowcy Betard Sparty po emocjonującym spotkaniu dopiero w ostatnim biegu rozstrzygnęli na Golęcinie na swoją korzyść mecz z MRGARDEN GKM Grudziądz w stosunku 47:43. Dwa punkty powędrowały na konto naszej drużyny, ale żadnej z ekip nie udało się sięgnąć po punkt bonusowy. Na pomeczowej konferencji prasowej mówili o tym menadżer Piotr Baron oraz Vaclav Milik.

Piotr Baron: Dziękujemy trenerowi Robertowi Kempińskiemu oraz jego drużynie za wspaniałą walkę na torze.Dopiero w ostatnim biegu rozstrzygnęliśmy losy spotkania na swoją korzyść. Szkoda jedynie tego punktu bonusowego, bo był on dla nas na wyciągnięcie ręki, a wiadomo, że bardzo nam by się przydał. Ten mecz pokazał, że czeka nas jeszcze wiele pracy na tym torze. Nie pozostaje nam nic innego, jak zamknąć rozdział tego spotkania i rozpocząć przygotowania do następnego meczu w przyszłym tygodniu z Fogo Unią Leszno.

Vaclav Milik: Praktycznie przez cały mecz pracowaliśmy przy motocyklach, żeby znaleźć odpowiednia ustawienia na dany moment. Grudziądzanie byli bardzo szybcy, dlatego musieliśmy być czujni, żeby nie dać sobie wydrzeć wygranej. Na szczęście odrobiliśmy stratę z pierwszych biegów i wyszliśmy w połowie meczu na prowadzenie, którego nie oddaliśmy już do końca. W ostatnim biegu pojechaliśmy z Taiem, jak trzeba, żeby zapewnić drużynie zwycięstwo. Zabrakło nam tylko jednego punktu do zdobycia bonusa, ale warto sprawdzić silniki Artioma Łaguty, bo był dziś bardzo szybki, może miał je nieregulaminowe (śmiech)