Potwierdzenie dominacji

16 października 2011 roku mogliśmy dowiedzieć się, czy
czołówka najlepszych zagranicznych żużlowców zjednoczona w jedną drużynę jest w
stanie pokonać Polaków.

Zawody rozpoczęły się
o 16:30 na toruńskiej MotoArenie.

O meczu Polska vs Reszta Świata informowaliśmy od jakiegoś
czasu na naszej klubowej stronie. Organizatorzy zapowiadali zawody jako bardzo
ekscytujące i ciekawe.  Faktycznie tak
było.  Nasza reprezentacja zmierzyła się
z konkurentami z wielu reprezentacji zjednoczonymi w jedną drużynę. Od kilku
lat Polska  to jedno z najważniejszych
państw na żużlowej mapie Świata. Jesteśmy wielokrotnymi zwycięzcami DPŚ oraz
osiągamy wiele sukcesów indywidualnie. 
Ostatnim z nich jest złoto Macieja Janowskiego w IMŚJ i srebro Jarosława
Hampela w IMŚ. 

Przed zawodami czekały na kibiców różne atrakcje. Między
innymi  można było zdobyć autografy od
żużlowych mistrzów:  Grega Hancocka i
Tomasza Golloba.

Podczas prezentacji drobne upominki otrzymali tegoroczni
indywidualni mistrzowie, czyli Greg Hancock i wrocławianin Maciej Janowski.

Polskę reprezentowli: Tomasz Gollob, Adrian Miedziński,
Piotr Protasiewicz, Janusz Kołodziej, Jarosław Hampel, Maciej Janowski i
Przemysław Pawlicki. Drużynę Reszty Świata stanowili: Greg Hancock, Nicky
Pedersen,  Andreas Jonsson, Antonio
Lindbaeck, Chris Holder, Martin Vaculik i Darcy Ward. Menedżerem drużyny Reszty
Świata był legendarny, szwedzki mistrz świata z 1990 roku Per Jonsson,
entuzjastycznie witany przez wszystkich kibiców . Na stadionie pojawił się też
Ryan Sullivan, który nie mógł uczestniczyć w zawodach z powodu odniesionej
kontuzji, co spowodowało zastąpienie go A.Lindbaeckiem. Kapitanami drużyn byli
mistrzowie Tomasz Gollob i Greg Hancock.

Podczas imprezy nie zapomniano o Leigh Adamsie. Na telebimie
zaprezentowano wywiad z lubianym Australijczykiem, który na zakończenie  życzył powodzenia swoim kolegom. Po zawodach
wszyscy zawodnicy podpisali plastron, który można licytować do 23 października
2011, a pieniądze zostaną przekazane na rehabilitację kontuzjowanego Leigh Adamsa.

 W pierwszym biegu, w
taśmę wjechał Martin Vaculik. Powtórkę wygrał Przemysław Pawlicki, za którym na
metę dojechał Maciej Janowski.  W dalszej
fazie zawodów nie było już żadnego wykluczenia czy upadku. Zaletą sposobu
rozegrania zawodów były znane z DPŚ jokery.  Nasza reprezentacja nie skorzystała z bonusu,
bo przez prawie całe zawody prowadziliśmy. Tylko po 5 biegu był remis. Reszta
Świata skorzystała z jokera w biegu
10, kiedy to jako joker jechał Chris
Holder. Rezultat nie był najlepszy, ponieważ Holder skończył bieg na trzecim
miejscu , więc jego drużyna zyskała 1 dodatkowy punkt. Ostatecznie turniej
zakończył się zwycięstwem Polski, 
wynikiem  47:44. Zawodnik Betard WTS Sparty Wrocław, Maciej Janowski  pojawił się
na torze 3 razy, zdobywając 2 punkty z bonusem (2,0,0).

Jednym z ciekawszych biegów był bieg trzeci, wygrany w
pięknym stylu przez Janusza Kołodzieja. Dobrą jazdę Kołodzieja potwierdza fakt,
że w tym właśnie biegu padł najlepszy czas dnia 58,72.

 Po biegach
nominowanych zawodnicy wyjechali na tor i dziękowali kibicom za doping. Imprezę
zakończyła pamiątkowa dekoracja. 

Jako Reprezentacja Polski potwierdziliśmy w tym sezonie, że
jesteśmy najlepszą i niepokonaną drużyną Świata.  Pełni i nadziei i optymizmu możemy czekać na
następny sezon.

Wyścig po wyścigu
1. Pawlicki, Janowski, Ward, Vaculik
(t) 5:1
2. Hancock, Gollob, Miedziński, Pedersen 3:3 (8:4)
3. Kołodziej, Protasiewicz, Jonsson, Lindbaeck 5:1 (13:5)
4. Ward, Holder, Pawlicki, Hampel 1:5 (14:10)
5. Pedersen, Hancock, Protasiewicz, Kołodziej 1:5 (15:15)
6. Hampel, Jonsson, Pawlicki, Lindbaeck 4:2 (19:17)
7. Miedziński, Gollob, Holder, Vaculik 5:1 (24:18)
8. Hampel, Hancock, Pedersen, Janowski
3:3 (27:21)
9. Gollob, Ward, Miedziński, Jonsson 4:2 (31:23)
10. Ward, Kołodziej, Holder, Protasiewicz 2:5 (33:28)
11. Miedziński, Jonsson, Hampel, Pedersen 3:2 (37:30)
12. Hancock, Protasiewicz, Vaculik, Janowski
2:4 (39:34)
13. Gollob, Holder, Ward, Kołodziej 3:3 (42:37)
14. Ward, Hampel, Kołodziej, Jonsson 3:3 (45:40)
15. Hancock, Gollob, Holder, Miedziński 2:4 (47:44)

 

Barbara Karczewska