„Nie oduczyliśmy się jeździć”

Menedżer Betardu Sparty Piotr Baron ma ostatnio dużo tematów do
rozmyślań. Nasza drużyna rozpoczęła sezon niefortunnie, a szczególnym
powodem do zmartwień jest dyspozycja naszych obcokrajowców – Taia
Woffindena i Troya Batchelora. Obaj zawodnicy nie weszli dobrze w sezon,
a do meczu z Fogo Unią Leszno pozostało już tylko pięć dni…
Zapytaliśmy Piotra, co jest powodem słabszej niż oczekiwano postawy
zawodników, którzy mieli być przecież liderami Betardu Sparty.

WTS.pl: Wszyscy kibice naszego klubu zadają sobie pytanie o formę
Taia Woffindena i Troya Batchelora. Co się dzieje z tymi zawodnikami?

Piotr Baron:
Odpowiedź jest prosta. Chłopakom najzwyczajniej w świecie nie jedzie
sprzęt. Nie są to przecież żużlowcy, którzy nagle zapomnieli, jak się
jeździ. Obaj odesłali swoje silniki do tunerów i czekamy na rozwój
sytuacji. Żuzel to niestety sport, w którym 70-80% zależy od sprzętu,
więc mechanicy będą mieli tutaj spore pole do popisu.

Humorów na pewno nie poprawiło sobotnie Grand Prix w Bydgoszczy…

Było
widać, że i Tai, i Troy mają spore problemy. Obaj zanotowali po jednym
ładnym wyścigu, ale to na pewno nie satysfakcjonuje zawodników tak
wysokiej klasy. Mają tydzień na testowanie nowych ustawień i mam
nadzieję, że uda im się do tego czasu znaleźć lepsze rozwiązania.

Pomiędzy meczem w Toruniu a starciem z Lesznem są dwa tygodnie
odstępu. Na czym najbardziej się koncentrujesz w tym okresie? Może chłopakami
trzeba jakoś wstrząsnąć?

Zdecydowanie jestem zdania, że
naszym problemem jest sprzęt, a nie niewystarczająca motywacja czy też
niewłaściwie przepracowane treningi. W meczu z Unibaxem było widać, że
zdecydowanie lepiej wychodzimy ze startu i dojeżdżamy do pierwszego łuku
niż z Gorzowem, a mimo to sporo traciliśmy na dystansie. Brakuje nam
mocy. Jeżeli motocykle nie są tak dobre jak mogą i powinny być, to
ciężko o zwycięstwa.

Czy będziesz starał się specjalnie przygotowywać zespół na akurat
tego rywala? Unia ostatnimi lata bardzo dobrze poczyna sobie we
Wrocławiu.

Nie da się ukryć, że wszyscy w lidze obserwujemy
siebie nawzajem, ale najważniejsi dla mnie są moi zawodnicy. Moim
zadaniem jest przygotować ich jak najlepiej do każdego spotkania, a nie
kombinować, czym mogą mnie zaskoczyć przeciwnicy. Jadąc u siebie to oni
mają znajdować odpowiedź na nas.

Jaki jest plan treningów przed meczem z Unią?

Będziemy trenować trzy razy w tygodniu – w czwartek z Rybnikiem, piątek i sobotę. Wszystkie treningi odbędą się w okolicy godziny 16.