„Muszę jeszcze poczekać”

Maciej Janowski zajął czwarte miejsce w sobotnim turnieju Grand Prix Challenge, który odbył się we włoskim Lonigo. Tym samym „Magic” jest bardzo bliski awansu do elity najlepszych żużlowców świata, tym bardziej, że w zawodach zwyciężył Matej Zagar. Słoweniec, który zajmuje obecnie piątą lokatę w klasyfikacji generalnej tegorocznego cyklu, ma nad dziewiątym zawodnikiem 19 punktów przewagi.

– Pojechałem do Lonigo, żeby walczyć o bezpośredni awans do cyklu Grand Prix. To niestety się nie udało, ale na szczęście znakomicie zaprezentował się Matej Zagar, który ma spore szanse na pierwszą ósemkę SGP 2014. To oznacza, że mam szanse na jazdę w Grand Prix w następnym roku. Muszę poczekać co najmniej tydzień, aby móc cieszyć się z awansu. Każdy żużlowiec chce być Indywidualnym Mistrzem Świata, a nie da się nim zostać bez jazdy wśród najlepszych, zatem jest to pierwszy krok do spełnienia moich marzeń – powiedział na łamach swojej oficjalnej strony internetowej Janowski.

Żużlowiec Betardu Sparty wie jednak, że czeka go jeszcze sporo pracy i kilka zawodów do odjechania w tym sezonie. – Mam w tym sezonie jeszcze co najmniej trzy ważne imprezy i chcę pojechać w nich jak najlepiej. Skupiam się na tym, żeby dobrze w nich wypaść oraz cało i zdrowo zakończyć sezon. Jeśli będziemy pewni awansu to wraz z teamem przystąpimy do ciężkiej pracy i na pewno będę dobrze przygotowany do cyklu Grand Prix – zakończył Janowski.