Już pod koniec marca rozpoczną się pierwsze zmagania żużlowców w cyklu Grand Prix. Zanim jednak zawodnicy udadzą się do Auckland, zostaną tam przetransportowane ich motocykle. W Holandii trwa właśnie przygotowywanie sprzętu do podróży.
Akcja transportu motocykli do Nowej Zelandii przebiega jak do tej pory według planu. W poniedziałek dziesięć teamów dostarczyło do Amsterdamu swój sprzęt, pozostałych sześciu jeźdźców powinno bez większych problemów dowieźć motocykle we wtorek.
W Holandii nad pakowaniem skrzyni ze sprzętem czuwa Tony Briggs, który jest zadowolony z przebiegu prac. – Nie mogę nic zarzucić chłopakom. Musieliśmy ustalić dodatkowo kilka szczegółów, ale poza tym wszystko poszło świetnie – mówi Briggs.
Sprzęt uczestników Grand Prix jest pakowany do specjalnych skrzyni. Motocykle są uważane za „towar niebezpieczny”, dlatego muszą zostać spełnione wszystkie przepisy związane z bezpieczeństwem. – Przerobiliśmy skrzynie tak, aby sprzęt miał jak najlepszą ochronę. Jeden z kontenerów został wysłany w zeszłym tygodniu do Torunia, gdzie zamontowano specjalne stojaki, przytrzymujące motocykle. Myślę, że żużlowcy będą zadowoleni – twierdzi Briggs.
A jak wygląda żużlowy bagaż podręczny zawodników? – Większość z jeźdźców ma dwa motocykle i dwa silniki. Ponadto zabrali oczywiście skrzynkę narzędziową, koła zapasowe, kevlar i kaski. Mają wszystko czego im potrzeba – zapewnia Tony Briggs.
Swoje motocykle do Holandii dostarczyli także zawodnicy Betardu Sparty Wrocław. Już 31 marca Fredrik Lindgren i Kenneth Bjerre rozpoczną walkę w Indywidualnych Mistrzostwa Świata.
MARTA POLAK
(źródło: speedwaygp.com)