Mecz o wszystko i mistrzostwo Polski

W środę opublikowaliśmy drugą część podsumowania sezonu 2011. Zakończyliśmy ją na ósmym meczu. Poniżej przypomnienie
dalszych spotkań drużyny Betard Sparta Wrocław. 

 

Mecz 9:
Caelum Stal Gorzów – Betard Sparta Wrocław

W drugiej
kolejce rundy rewanżowej wrocławianie znów dali znać o swoim potencjale. Wizytę
na gorzowskim stadionie rozpoczęli „z wysokiego C”. Już w drugim wyścigu na
karty historii wpisał się Kenneth Bjerre, który pobił rekord gorzowskiego toru
„wykręcając” czas 59,82s. Niestety, mimo walecznej postawy Betard Sparta
Wrocław opuszczała stadion im. Edwarda Jancarza z minusowym dorobkiem punktów.

Mecz 10:
Betard Sparta Wrocław – Unia Leszno

Porażka w
rewanżowy meczu z  Drużynowym Mistrzem
Polski 2010 rozpoczęła pechową serię Betardu Sparty. Wrocławianie przystąpili
do spotkania z nowym zawodnikiem. Maksim Łobozenko miał wypełnić średnią KSM
drużyny. Nie sprostał jednak zbyt wysoko postawionej poprzeczce. – Nie mieliśmy kogo za bardzo wziąć. Nie mógł
przyjechać Lasse Bjerre, a Adam Shields wciąż jest kontuzjowany
– tłumaczył
decyzję menedżer Piotr Baron. Niestety Łobozenko nie był wyjątkiem, cała
drużyna ( oprócz Macieja Janowskiego i Tomasza Jędrzejaka, którzy błyszczeli na tle słabszych kolegów) pojechała
dużo poniżej oczekiwań.

Mecz 11: PGE
Marma Rzeszów – Betard Sparta Wrocław

Czwarta z rzędu przegrana wrocławian. W
jedenastej kolejce Speedway Ekstraligi Betard Sparta Wrocław mimo ciekawego,
wyrównanego spotkania uległa na torze rzeszowskich „żurawi” 51:38. Kapitan
wrocławian, Piotr Świderski usprawiedliwienia dla drużyny szukał w kontuzjach dręczących kadrę Batadru Sparty: 
Słaba końcówka, bo na początku i w
środku zawodów byliśmy dla Rzeszowa równorzędnym rywalem. Szkoda, bo mogło być
zacięte spotkanie do ostatniego biegu, ale troszeczkę się popsuło. Jesteśmy
trochę rozbici, bo nie mieliśmy dzisiaj Adama Shieldsa i Denisa Anderssona,
praktycznie naszych dwóch podstawowych zawodników.

 

Pozaligowe zwycięstwo na osłodę…

Radosnym przerywnikiem w słabych ligowych spotkaniach była niespodzianka,
jaką dolnośląskim fanom speedway`a sprawili liderzy Sparty. Złoty medal
Mistrzostw Polski Par Klubowych 2011 trafił w ręce Piotra Świderskiego i
Tomasza Jędrzejaka!
Duet Betardu Sparty Wrocław wygrał finał rozgrywek MPPK
rozgrywany w Zielonej Górze. Ekipa Sparty od początku pokazywała potencjał na
wygraną, pewnie rozpoczynając kompletowanie punktów już od pierwszego biegu.
Zwycięstwo wrocławianie zapewnili sobie w przedostatniej, dwudziestej gonitwie.

 

Mecz 12: Stelmet Falubaz Zielona Góra – Betard Sparta Wrocław

Po euforii
związanej z sukcesem w Grodzie Bachusa przyszedł czas na powrót do szarej
rzeczywistości. Kolejna wizyta na stadionie przy ulicy Wrocławskiej nie była
już tak sympatyczna dla drużyny z miasta jej imiennika. Żużlowcy Betardu Sparty
jeździli poprawnie, ale bez wyrazu.
Wystarczy wspomnieć, że w całym meczu odnieśli zaledwie dwa biegowe zwycięstwa,
a drużynowo wygrali tylko jeden wyścig. P. Baron starał się mimo wszystko
zachować „dobrą minę do złej gry”. Po meczu powiedział:: Borykaliśmy się z problemami i przełożeniami, by dopasować motocykle do tego toru. Nie mogliśmy
cały czas trafić, do tego na dziurach nas ciągle „wywalało” i
gubiliśmy przez to pozycje. Oczywiście zadowoleni z przegranej być nie możemy.
Natomiast mecz sam w sobie był nie najgorszy.

Mecz 13:
Betard Sparta Wrocław – Unibax Toruń

Kolejny zacięty
mecz w wykonaniu wrocławian i… kolejna przegrana. Pech nadal nie opuszczał
drużyny Betardu Sparty. Tym razem wśród dolnośląskich żużlowców zabrakło Lasse
Bjerre, który mimo że wyszedł do prezentacji, z powodu odczuwanych skutków
kontuzji nie wystąpił w meczu. – W
sporcie wygrywa lepszy –
komentował
spotkanie Jan Ząbik, trener Unibaksu Toruń – Nasi zawodnicy nieco zachłysnęli się tą dużą przewagą
i przegapili w trzech kolejnych biegach starty, a potem na trasie już nic nie
można było nadrobić. Ale w ostatnich biegach zrobili to, co do nich należało.

Zawody były ciekawe, na pewno dla kibica
interesujące, bo było dużo walki na torze, dużo mijanek –
podsumowywał. W odmiennym nastroju był
przedstawiciel drużyny gości. Według Piotra Barona: Zabrakło niewiele… Po raz kolejny pojechaliśmy ładny mecz, ale nie
zdobyliśmy punktów. Za styl nikt nam nic nie da. Gratulacje dla zespołu z
Torunia, bo zaprezentowali się naprawdę dobrze. U nas natomiast zabrakło dwóch zawodników i gdzieś to wszystko się przełożyło
na wynik. Podgoniliśmy wynik w końcówce i niewiele zabrakło chociażby do
remisu. Niestety, nie udało się, ale uważam, że widowisko świetnie i wyrównane
dodał.

Mecz 14: Tauron
Azoty Tarnów – Betard Sparta Wrocław

W meczu
decydującym o awansie do fazy play-off Speedway Ekstraligi Betard Sparta
Wrocław pokonała „na wyjeździe” Tauron Azoty Tarnów. Począwszy od soboty
poprzedzającej mecz w Tarnowie niemal bez przerwy słabiej lub mocniej padało. W
niedzielne popołudnie sędzia Jerzy Najwer z Gliwic nakazał więc służbom
porządkowym zgarnięcie błotnistej mazi na murawę stadionu. Dlatego też zawody
rozpoczęły się z ponad półgodzinnym opóźnieniem.  – Tor od
początku był bardzo niebezpieczny, nasza drużyna nie naciskała, aby objechać to
spotkanie. Skoro już jednak padła komenda, aby rozpocząć zawody, my się do niej
dostosowaliśmy
– zaznaczał po zawodach menedżer Betardu Sparty Piotr Baron.
Szczęśliwe dla drużyny gości potkanie zakończyło się już po 11 wyścigach.

 

Ciąg dalszy podsumowania sezonu wkrótce.

 

Poprzednie części podsumowania:

– część pierwsza – TUTAJ

– część druga – TUTAJ

 

NATALIA SETA