List do Przemysława Sierakowskiego

List do Przemysława Sierakowskiego

W związku z kolejną publikacją medialną przedstawiającą nieprawdziwe informacje w sprawie Maksyma Drabika, publikujemy poniżej treść pisma przesłanego do Przemysława Sierakowskiego – autora wspomnianego tekstu:

 

Szanowny Panie Redaktorze,

 

z uwagą przeczytaliśmy Pana tekst zamieszczony na portalu Po Bandzie „O sprawach ważnych, najważniejszych i nieistotnych błahostkach”. Niestety, musimy się do niego odnieść, bo Pana emocjonalny ton ma niewiele wspólnego z prawdą i rzetelnością, a postawione w tekście tezy są bardzo krzywdzące dla wielu osób i zwyczajnie nieprawdziwe.

 

Po pierwsze – dużym nadużyciem jest posługiwanie się sformułowaniem „wpadka dopingowa”. Maksym nie został – to podkreślamy wielokrotnie – przyłapany na dopingu i nigdy dopingu nie stosował. To właśnie nieodpowiedzialna i nieprawdziwa narracja przedstawicieli niektórych redakcji doprowadza do bardzo krzywdzących opinii, które dotykają Maksyma.

 

Po drugie – całkiem niedawno pełnomocnicy Maksyma Drabika wydali obszerny komunikat w sprawie postępowania dotyczącego zawodnika. Sugerujemy zapoznać się z nim wnikliwie i przeczytać dokładnie. Może wtedy zrozumie Pan gdzie leży problem, i jak przebiega ww. postępowanie, jaką rolę odgrywa w nim Klub, a jaką organy odpowiedzialne za prowadzenie tego postępowania.

 

Niebywałym oszczerstwem jest pisanie przez Pana redaktora, że (…)„mimo różnorakich zabiegów ze strony klubu, który w praktyce niemal ubezwłasnowolnił nieformalnie żużlowca, bo miał w tym swój konkretny, partykularny interes i nie dbał de facto o skutki względem człowieka, swojego człowieka, bardzo młodego człowieka, już przed sezonem nie wszystko udało się zamieść pod dywan.” Nie ma Pan prawa w ten sposób oceniać działań Klubu, bo zwyczajnie ich Pan nie zna. Pana słowa traktujemy jako głęboko nieuzasadnione i wręcz obraźliwe. W związku z tym będziemy się domagać przeprosin z Pana strony. W tym miejscu możemy kolejny raz podkreślić, że Klub robił i robi wszystko aby otoczyć Maksyma właściwą opieką i jest ciągle z zawodnikiem, podobnie jak nasza drużyna.

 

Wielokrotnie prosiliśmy Państwa o powstrzymanie się ze stawianiem tez, ferowaniem wyroków, sugerowaniem rozstrzygnięć do czasu zamknięcia postępowania. Niestety, to jak głos wołającego na pustyni. Napisał Pan że „Torres publicznie milczy”, a nieco wcześniej „Mnie uczyli, że działania powinny być w pierwszym rzędzie skuteczne, a Rosjanie dodają w przysłowiu ’tisze jedziosz, dalsze budziesz’”. Sugerujemy więc, aby zastosował się Pan do tego przysłowia, tym bardziej, że Pana wiedza na temat działań Klubu i innych osób przychylnych Maksymowi jest – mówiąc najdelikatniej – mizerna, a wygłaszane przez Pana opinie zwyczajnie obrażają wielu z nas.

 

WTS Sparta Wrocław