Forma ma być taka, jak z GKM!

Vaclav Milik bardzo korzystnie zaprezentował się w ostatnim meczu Betardu Sparty przeciwko GKM Grudziądz. Młody Czech w swoim debiucie w oficjalnym meczu Spartan na Stadionie Olimpijskim zdobył 7 punktów i aż trzy bonusy, a wraz z Taiem Woffindenem utworzył parę, która kilkakrotnie przywiozła gości na 5:1. Po spotkaniu zapytaliśmy Vacka o jego wrażenia oraz o nastawienie na następny mecz z Falubazem Zielona Góra.

– Z mojej perspektywy wyglądało to bardzo dobrze, bo sporo na tym torze potrenowaliśmy. Dla mnie to był bardzo udany mecz, bo zrobiłem licząc bonusy aż 10 punktów. Cieszę się i mogę sobie tylko powiedzieć, żeby szło tak dalej. Nie myśleliśmy, że pójdzie nam tutaj tak łatwo, ale rywale nie radzili sobie z torem. My przez cały czas reagowaliśmy na to, co się dzieje i dlatego nie tylko byliśmy szybsi ze startu, ale też wybieraliśmy lepsze ścieżki na trasie – uważa zadowolony z meczu z Grudziądzem Milik. Przyznaje jednak, że drużyna zielonogórska, która zagości na Olimpijskim już jutro to o wiele trudniejszy rywal.

– Rywal na pewno będzie dużo mocniejszy, ale jestem dobrej myśli – jeżeli wszystko będzie tak jak przed tym meczem, czyli będziemy przełożeni od pierwszego biegu, to mamy spore szanse na dwa punkty. Forma ma być taka, jak z GKM! Jeżeli tak się stanie, to stać nas na kolejne zwycięstwo – mówi z dużym optymizmem Czech.

Dla Vacka to pierwszy sezon w Ekstralidze, ale Miik na razie pokazuje, że jest w stanie sprostać wyzwaniom ligi. – Za mną dopiero trzy mecze, no i na razie dwa były dobre, a jeden słaby. Ten w Toruniu był dla mnie udany, tym bardziej, że zrobiliśmy remis na zawsze trudnym terenie. Może pod koniec trochę opadłem tam z sił, ale generalnie było w porządku. W Rzeszowie tor mi kompletnie nie pasował, jechałem tam też pierwszy raz w życiu, dlatego też poszło mi kiepsko. We Wrocławiu wykręciłem za to tyle okrążeń, że wiem już, jak być odpowiednio spasowany. Możecie mi uwierzyć, że z moją formą będzie tylko lepiej – zakończył Milik.