Daniel w środę imponował startami, a w rawickim półfinale właśnie moment startowy był kluczowy. Zawodnik z jedenastoma punktami zakończył turniej na piątym miejscu. – Jestem zadowolony z tego wyniku, bo udało się awansować. Dokładnie po to tutaj przyjechałem. Nie będę ukrywał, że bardzo liczyłem na to, że wejdę do finału i pojadę w Toruniu – mówił po zawodach Jeleniewski.
Jeleniewski niejednokrotnie w Rawiczu wygrywał start.
Finał Indywidualnych Mistrzostw Polski odbędzie się na toruńskiej MotoArenie. Wrocławianie mieli okazję rywalizować tam w minioną niedzielę. „Jeleń” w sześciu startach przywiózł siedem punktów i bonus. – Tamtejszy tor jest dobry, jechaliśmy tam w ostatniej kolejce i poza końcówka, gdzie nieco pogubiłem się z przełożeniami, było nieźle. Generalnie przed finałem jestem dobrej myśli. Wyciągnę wnioski z błędów popełnionych w meczu ligowym i mam nadzieję, że w finale będzie jeszcze lepiej. – przyznał żużlowiec.
„Jeleń” przed zawodami półfinałowymi w Rawiczu.
W finałowej szesnastce Daniel będzie jedynym reprezentantem Atlasu Wrocław. Funkcję pierwszego rezerwowego będzie pełnił Maciej Janowski. Jak przekonuje „Jeleń”, nie będzie z tego powodu spoczywał na nim większy ciężar. – Nie, nie będzie żadnej presji, ponieważ jestem jedynym zawodnikiem z Wrocławia. Owszem, reprezentuję Atlas, ale jadę też dla siebie.
Daniel będzie jedynym przedstawicielem Atlasu w finale.
Jak przyznaje Jeleniewski, przed finałem nie nastawia się na konkretny wynik. – Takie założenia, że muszę np. konkretnie zdobyć medal, nie mają większego sensu. Nie ma potrzeby „spinać się”. Chciałbym pojechać dobrze i korzystnie wypaść w Toruniu, a jak wyjdzie, to czas pokaże.