„Będziemy walczyć w Zielonej Górze”

Na pożegnanie z Golęcinem w pierwszym meczu o brązowy medal PGE Ekstraligi Betard Sparta przegrała z eKantor.pl Falubazem Zielona Góra 42:48. Oto, co do powiedzenia po tym spotkaniu mieli kierownik drużyny Krzysztof Gałandziuk oraz Vaclav Milik, który zdobył w niedzielę 14 punktów z bonusem.

Krzysztof Gałandziuk: Wynik jest, jaki jest. Uważam, że nie powinniśmy się wstydzić naszej postawy. Kilka tygodni temu drużyna z Zielonej Góry była już koronowana na mistrza Polski. Jedzie z nami o brąz, ale w dalszym ciągu jest to bardzo dobra i kompletna ekipa. Nie mieliśmy kompleksów, ale szkoda, że przespaliśmy początkową partię zawodów. Końcówka pokazała, jaki potencjał w nas drzemie. Myślę, że Marek Cieślak nie będzie spać zupełnie spokojnie przed rewanżem. Powalczymy i postaramy się o jakąś niespodziankę, tym bardziej, że w rundzie zasadniczej niewiele zabrakło nam do odniesienia zwycięstwa w Zielonej Górze.

Vaclav Milik: W sobotę i w niedzielę zrobiłem dobre wyniki. Dziś było na torze w Poznaniu sporo walki. Przegraliśmy sześcioma punktami, ale to jest do odrobienia w Zielonej Górze – oczywiście, jeśli się dobrze dopasujemy i wszystko będzie grać. Środek meczu był dla nas niedobry, ale później dobraliśmy właściwe przełożenia. Jedziemy do Zielonej Góry powalczyć o wygraną i medal.