Aż chciało się oglądać – echa meczu Betard WTS Wrocław – Falubaz Zielona Góra

zapis konferencji prasowej

Piotr Żyto (trener Falubazu Zielona Góra)
Teraz musimy uciąć wszystkie niepotrzebne dywagacje. Sześć punktów zabrali, odebrali… Oczywiście możemy oddać Betardowi te punkty, a i tak jesteśmy w dwumeczu „do przodu”. Nie wygraliśmy fuksem, tylko walką na torze. Mieliśmy szczęście i mamy szczęście bo szczęście sprzyja lepszym.

Marek Cieślak (trener Betardu WTS Wrocław)
Pozostało mi pogratulować ekipie Falubazu awansu do finału i życzyć w nim szczęścia. Dzisiaj był piękny mecz, aż chciało się go oglądać. Szkoda tylko, że to nie my awansowaliśmy. Prawda jest taka, że drużyna, która zaczyna z bagażem minus ośmiu punktów jest w dużo trudniejszej sytuacji niż drużyna, która zaczyna walkę z minus dwoma. Szczególnie, że pierwszy bieg nam nie poszedł, bo Maciek miał defekt na starcie. Cóż, staraliśmy się jak mogliśmy. Niestety był remis, który stawia nas w walce o brązowy medal.

Robert Dowhan (prezes Falubazu Zielona Góra)
Chciałem pogratulować trenerowi Cieślakowi za bardzo dobrze i profesjonalnie przygotowany tor oraz walkę do samego końca. Również za to, że się między sobą nie spieraliśmy. Bardzo dobrze nas tutaj podjęto i nastawiono się na rywalizację sportową. Dwie godne siebie drużyny, dla których liczył się tylko wielki finał. Te słabe już wcześniej odpadły i dzisiaj już nie ma słabych. Nie ma też pokonanych. Bo walka w wielkim finale tak jak i w małym finale jest zwieńczeniem starań podczas całego sezonu zarówno dla trenera, zawodników oraz całego zarządu.

Rafał Dobrucki (Falubaz Zielona Góra)
Każdy dzisiaj jechał na 100 procent. Zdarzały się mi dzisiaj bardzo dobre jak i złe wyścigi. Wygraliśmy, jesteśmy bardzo szczęśliwi i mamy wielki finał. Udało się nam spełnić nasz główny cel, czyli przynajmniej zremisować, aby nie było żadnych niedomówień. Wygraliśmy w sportowej walce, byliśmy lepsi, nawet dodając punkty zabrane Piotrowi Świderskiemu.

Daniel Jeleniewski (Betard WTS Wrocław)
Ze swojego występu jestem w miarę zadowolony. Widać było, że motory już lepiej chodziły. Niestety Falubaz postawił nam bardzo wysoko poprzeczkę, której nie potrafiliśmy przeskoczyć. Osiem punktów straty to w niektórych przypadkach za dużo. Tak też było w dzisiejszym meczu.