Pierwszy bieg nie zwiastował wysokiej porażki miejscowych. Na starcie nerwów na wodzy nie utrzymał Thomas Jonasson i wjechał w taśmę. W powtórce para z Wrocławia prowadziła od startu do mety, pewnie zdobywając pięć punktów i wyprowadzając swój zespół na prowadzenie.
Jednak chwilę potem gorzowianie odrobili straty z premierowego biegu. Tomasz Gollob „wypuścił” przed siebie Davida Ruuda, a sam skupił się na walce z Danielem Jeleniewskim. Trzecia i czwarta gonitwa również zakończyła się podwójnym sukcesem przyjezdnych. Wrocławianie dobrze wychodzili ze startu, ale tracili pozycje na dystansie, jak Jędrzejak i Watt w wyścigu trzecim. Z kolei Crump i Janowski spotkali się z wręcz niezwykłym sprytem i doświadczeniem Rune Holty w biegu czwartym. Norweg z polskim paszportem wypchnął pod bandę parę z Wrocławia, na czym skorzystał Jonasson i wyszedł na drugie miejsce.
Kolejne trzy biegi zakończyły się remisami. W wyścigu piątym wrocławianie wyszli na podwójne prowadzenie, ale Tomasz Gollob najpierw stoczył wygraną walkę z Daveyem Wattem, a następnie na ostatnim łuku wyprzedził swojego imiennika Jędrzejaka. Zawiodła komunikacja między zawodnikami, bowiem gdyby dwójka gospodarzy jechała parą, z pewnością przywiozłaby do mety pięć „oczek”. – Nie układała nam się dobrze współpraca z Tomaszem Jędrzejakiem, sami sobie sprawialiśmy niepotrzebnie sprawialiśmy problemy na torze. – przyznawał po meczu Australijczyk. Wyczyn Golloba skopiował chwilę potem Rune Holta. Daniel Jeleniewski, który ostatnimi czasy imponuje startami, do spółki ze Scottem Nichollsem objęli prowadzenie, ale Holta szybko wyminął Anglika i po dłuższej chwili rozprawił się i z „Jeleniem”.
Gorzowianie sukcesywnie powiększali i tak już sporą przewagę i po biegu jedenastym byli pewni wywalczenia punktu bonusowego. Gospodarze „przebudzili” się w gonitwie trzynastej, kiedy było już po meczu. Daniel Jeleniewski i Davey Watt podwójnie pokonali Rune Holte i Petera Karlssona. W biegach nominowanych kierownictwo Atlasu zdecydowało się na szereg zmian, ale nie mogły one mieć żadnego wpływu na wynik spotkania. Ostatecznie Caelum Stal Gorzów wygrała we Wrocławiu 50:40.
Wrocławianie nie wykorzystali szansy i nie wydostali się z dna tabeli. Za słowa uznania zasługuje właściwie tylko Jason Crump. Momentami dobrze spisywali się Daniel Jeleniewski, Dave Watt i Maciej Janowski, ale to wszystko to za mało na świetnie dysponowanych zawodników z Gorzowa. Kolejny raz znacznie poniżej oczekiwań wypadli Tomasz Jędrzejak i Scott Nicholls.
Najbliższe spotkanie odbędzie się za dwa tygodnie z Częstochowie. Jak przekonuje Dave Watt, zespołowi jest potrzebna dłuższa przerwa, by nabrać świeżości. Czy efekty tego odpoczynku od ligowych zmagań ujrzymy pod Jasną Górą?
Atlas Wrocław – Caelum Stal Gorzów Wlkp. 40:50
Atlas Wrocław 40
9. Daniel Jeleniewski 8 (1,2,0,3,2)
10. Scott Nicholls 2+1 (0,1*,1,0,-)
11. Tomasz Jędrzejak 3 (1,2,0,-,-)
12. Dave Watt 6+2 (0,1*,3,2*,0,-)
13. Jason Crump 14 (1,3,2,3,2,3)
14. Leon Madsen 2+1 (2*,-,-,0,-)
15. Maciej Janowski 5+1 (3,0,0,1*,1)
Caelum Stal Gorzów 50
1. Tomasz Gollob 11+1 (2*,3,3,3)
2. David Ruud 7 (3,0,1,2,1)
3. Matej Zagar 10+3 (2*,1*,3,1*,3)
4. Peter Karlsson 7+1 (3,2,2*,0)
5. Rune Holta 11 (3,3,2,1,2)
6. Thomas H. Jonasson 3+1 (t,2*,0,1,0)
7. Łukasz Cyran 1 (1,0)
Bieg po biegu:
1. JANOWSKI (65,0), Madsen, Cyran, Jonasson 5:1 (5:1)
2. RUUD (64,5), Gollob, Jeleniewski, Nicholls 1:5 (6:6)
3. KARLSSON (64,5), Zagar, Jędrzejak, Watt 1:5 (7:11)
4. HOLTA (64,5), Jonasson, Crump, Janowski 1:5 (8:16)
5. GOLLOB (65,1), Jędrzejak, Watt, Ruud 3:3 (11:19)
6. CRUMP (63,6), Karlssson, Zagar, Janowski 3:3 (14:22)
7. HOLTA (64,6), Jeleniewski, Nicholls, Jonasson 3:3 (17:25)
8. GOLLOB (64,6), Crump, Ruud, Madsen 2:4 (19:29)
9. ZAGAR (65,0), Karlsson, Nicholls, Jeleniewski 1:5 (20:34)
10. WATT (65,2), Holta, Jonasson, Jędrzejak 3:3 (23:37)
11. CRUMP (65,5), Ruud, Zagar, Nicholls 3:3 (26:40)
12. GOLLOB (65,2), Crump, Janowski, Jonasson 3:3 (29:43)
13. JELENIEWSKI (65,5), Watt, Holta, Karlsson 5:1 (34:44)
14. ZAGAR (65,0), Jeleniewski, Ruud, Watt 2:4 (36:48)
15. CRUMP (64,4), Holta, Janowski, Cyran 4:2 (40:50)