5 pytań do… Andzeja Lebedeva

Grudzień był dla was bardzo intensywny ale też ciekawy…
Rozpoczęliście wspólne treningi, odwiedziliście Stadion Olimpijski, były
także okazje do spotkań z kibicami. Czujesz już wieź z teamem,
Wrocławiem i wrocławskimi fanami?

Tak, mamy już za sobą
parę tygodni wspólnych treningów. Fajnie, że tu jest wszystko dopięte na
ostatni guzik. Jestem pod wrażeniem, jak wszystko tu profesjonalnie
funkcjonuje. Czuję się już bardzo dobrze w zespole, chłopaków znam od
dawna i nie było problemu, żeby znaleźć wspólny język. Spokojnie mogę
powiedzieć, że jesteśmy jedną dużą rodziną.

Tak intensywne wspólne treningi pod okiem Mariusza Cieślińskiego to dla Ciebie nowość?

Intensywna
praca nie jest nowością dla mnie. Od samego początku mojej kariery
zawsze bardzo dużo trenuję. Dochodzi do tego, że trenuję 2-3 razy
dziennie 7 dni w tygodniu. Fajnie jest jednak trenować z całą drużyną.
To zupełnie inna bajka, bardzo mi się to podoba. „Mario” (Mariusz
Cieśliński przyp. redakcja) zawsze daje nam w kość i jego treningi są
mega trudne, ale bardzo mi odpowiadają. Mam wielki szacunek dla naszego
trenera. Dziękuję też za podsyłanie mi wytycznych treningowych nawet
wtedy, kiedy jestem w domu. W ten sposób mogę robić to samo, co
pozostali Spartanie.

W poprzednim sezonie wypadłeś znakomicie – 100 biegów, 237 punktów. Czego oczekujesz od siebie w sezonie 2017 w PGE Ekstralidze?

Ha,
naprawdę nie wiedziałem ile punktów zdobyłem i biegów odjechałem w
poprzednim sezonie… Jednak Ekstraliga to nowe wyzwanie. Mam zawsze jedna
cel: koncentruję się na każdym biegu i chcę ich wygrywać jak najwięcej.
Wiem, że będzie ciężko, ale przecież nikomu nie jest łatwo.

Kiedyś mówiłeś nam, że twoje hobby to zapasy. Uprawianie tego sportu pomaga w przygotowaniu do zawodów żużlowych? 

Oczywiście,
trenuję zapasy już 10 lat i nigdy mi nie zaszkodziły. Wręcz przeciwnie.
W klubie zapaśniczym mam wsparcie profesjonalistów, którzy zawsze mi
bardzo pomagają, żebym jak najlepiej był przygotowany do sezonu
żużlowego. Polecam każdemu zapasy. Dla żużlowca ten sport jest
stworzony. Wyrabia kondycję, refleks, siłę, a także uczy jak bezpiecznie
upadać.

Studia i profesjonalna kariera. Jak godzisz te obowiązki? 

Zimą
mam więcej czasu, żeby się uczyć. Dzięki przychylności moich
wykładowców na uczelni mogę sobie rozłożyć tak zajęcia, że ciężej
pracuję zimą, a kiedy sezon rusza jest mi o wiele łatwiej zaliczyć
sesję. Wszystko można sobie poukładać. Trzeba po prostu chcieć.